sobota, 14 listopada 2015

PIESZYCH DYSKRYMINACJA

Rowerzyści walczyli, walczyli o swoje prawa i je wywalczyli. Nie zawsze w pełni i do końca, ale jednak drogowa relacja kierowca – rowerzysta zmieniła się w ostatnich latach zasadniczo.


Dalej dwie osoby obok siebie już się nie zmieszczą
a w starciu rowerzysty z pieszym wiadomo, kto wygrywa...

"Ktoś" zapomniał o pieszych przy przejściu dla pieszych
= prawie "tylko dla rowerzystów".
 



Dość jasno wytyczone, kto jest uprzywilejowany.
Piesi pod płot, o ile się zmieszczą.
 


Pora na pieszych, tj. na walkę dwunożnych o swoje prawa. Problem w tym, że to najsłabsze ogniwo tego „drogo-systemu”. A najsłabsi (z zasady) nie mają racji…
Tym bardziej denerwujące są odgórne i instytucjonalne przykłady dyskryminacji pieszych, jak na załączonych obrazkach (to nowe „rozwiązania”, po niedawnych remontach…). Nie tylko utrudniające bezpieczne poruszanie się pieszych po mieście, ale – co gorsza – odgórnie „inspirujące” do lekceważenia zasad i przepisów.
Taka to w Toruniu pieszych dyskryMINAcja :-(

2 komentarze:

  1. W przypadku aut, latarni, parkometrów i wąziutkich chodników - pełna zgoda.

    Ale w przypadku przejścia Reja/Broniewskiego: po zejściu z pasów (tych na ulicy) pieszy przechodzi przez mini zebrę na ścieżce rowerowej albo w chodnik na lewo, albo w chodnik na prawo - i ma już teraz swój chodnik. Na obu zdjęciach tego miejsca widać chodniki do których prowadzą właśnie te mini pasy :) Jedyne czego nie może tam robić pieszy to iść dalej samym środkiem, ale ze zdjęć widać, że chodniki są praktycznie od razu, należy tylko najpierw przejść te dwa pasy na drodze rowerowej i już jest tak jak trzeba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Po zejściu z pasów" - OK, a gdzie mamy czekać, kiedy dla pieszych jest czerwone światło?

      Usuń