czwartek, 21 stycznia 2016

MOBBING? TO NAS NIE DOTYCZY - CZYŻBY? (KARETY I BAŁWANY)



Mobbing? To nas nie dotyczy artykuł pod takim tytułem napisał w 2011 roku Wojciech Giedrys w Gazecie Pomorskiej. O panu Marku Rubnikowiczu dyrektorze Muzeum Okręgowego w Toruniu. I zaczęły się info w mediach, zaczęła się jazda (i tutaj np.). Dla mnie zakończona wyrzuceniem z pracy – bez przyczyny, a tak naprawdę za walkę z tym, co „nas nie dotyczy”... (i tutaj np.).

Artykuł Giedrysa zapoczątkował forum o tym brzydkim czymś na „M”, burzliwe i pełne konkretów. Ponoć forum żyje do dziś – fenomen, tyle lat… I dowód na to, że wciąż aktualne w Muzeum jest to, co „nas nie dotyczy”…

Dlaczego o tym piszę? Bo do klubu miłośników tej paskudnej praktyki na „M” dołączyły Nowości, niestety. Za sprawą jednego z sms-sowych konkursów / kąkursów dla czytelników, którzy mają wybierać NAJ (wszystko się tu pomieści: najlepszy lokal, lekarz, nauczyciel, babcia / dziadek, najfajniejszy pies / kot i co tam jeszcze). I Torunianina Roku (Złota Kareta ma ładną i starą tradycję - tym bardziej żal...). Im więcej kandydatów, tym więcej sms-sów = tym większa kasa. I o to chodzi. Z zażenowaniem przeczytałam, że w gronie osób wskazanych przez Redakcję do ZŁOtej Karety jest p. Marek Rubnikowicz. Jeśli Torunianinem Roku ma być człowiek zachowujący się jak mobber, łamiący podstawowe etyczne standardy i wykańczający ludzi (o czym zresztą Nowości pisały swego czasu, ha, ha), to tylko POGRATULOWAĆ! Komu bardziej? - Redakcji czy torunianom...?
W facebookowych omentarzach na ten temat ktoś wyjaśniał ideę plebiscytowej ZŁOtej Karety: ma wyłonić osobę nie zasłużoną, ale charakterystyczną dla miasta. I tu muszę przyznać, że Nowości trafiły w dziesiątkę! = ten Pan jest baaardzo charakterystyczny dla toruńskiej „elity”, dla niej jest jak wzorzec metra z Sevres! :-)  Dla szacunku tej „elity” dla ludzi, etyki działania, pracy dla dobra wspólnego, dla jej syndromu boga. Humor i satyra! Chyba też zagłosuję na pana Rubnikowicza! Bo trudno o równie „reprezentatywnego” kandydata!!! :-)

Cieszę się, że zinstytucjonalizowani Panowie (tak się jakoś „składa”, że sms-sowe głosowania wygrywają osoby z instytucjonalnym zapleczem...) przebili moją kandydaturę za rok 2013, choć prowadziłam cały czas trwania plebiscytu. (Ależ nabiłam kasę Nowościom! Są moim dłużnikiem!)  Dzięki temu dziś nie muszę się wstydzić, że jestem laureatką tej nagrody. A ZŁOta Kareta za książkę „Dzieje sztuki Torunia” straciła dla mnie jakąkolwiek wartość. Bardzo to przykre. Zdeprecjonować łatwo, trudniej odzyskać honor i znaczenie. O ile jest potrzebne / przydatne jeszcze dziś komukolwiek...


Prośba do Redakcji: jeśli pan Rubnikowicz wygra i będziecie Mu wręczać ZŁOtą Karetę, miejcie przed oczami wszystkich zgnojonych, wykończonych psychicznie i fizycznie pracowników Muzeum, tych wywalonych z pracy i tych jeszcze w niej wegetujących. A przede wszystkim młodą dziewczynę, która nie podniosła się psychicznie po szykanach ze strony dyrektora i Jego zastępcy, choć minęło kilka lat (znajomi wiedzą, o kim mowa). Jest wrakiem człowieka. Mniejsza o moją krzywdę, ale tego dwóm panom z syndromem boga nie wybaczę. Nie powinni wybaczyć i inni. Zachowania Pana Kandydata kwalifikują Go wyłącznie do SPOŁECZNEGO OSTRACYZMU, a nie jakichkolwiek nagród.




Przypomniał mi się fragment wiersza (nie pamiętam tytułu i autora), w sam raz na tę okazję:

Ja kadzideł  nie palę bałwanom,
Lepionym z pisaku, chociaż błyszczą złotem.
Gdy łotr mi daję rękę, aby potem
Lżyć za plecami, odtrącam podaną.

Czego i Wam życzę. 
Choć to trudniejsze od konformizmu i serwilizmu.

4 komentarze:

  1. To p.Rubnikowicz pewnie z PO,które też skrzywdziło ludzi to u nich norma! I taki człowiek ma wygrać! Wstyd!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieważna przynależność partyjna, tylko charakter i zasady. A co do partii takiej czy innej - nie dyskutuję. Proszę przeanalizować tu: https://pl.wikipedia.org/wiki/Marek_Rubnikowicz

    OdpowiedzUsuń
  3. Bez względu na to, co Pani napisała o Karecie, deprecjonując jej wartość (co jest warte dyskusji) ma Pani u mnie prywatną SUPER KARETĘ. Zresztą nie tylko u mnie, jak myślę. I nic tego nie zmieni, tym bardziej ludzka nikczemność.

    OdpowiedzUsuń
  4. Deprecjonowanie nie jest moim celem, ale decyzję Redakcji trudno odbierać inaczej. Szczególnie, że zawsze uważałam i wciąż uważam, że patologie trzeba piętnować, a przede z nimi wszystkim walczyć. Czasem nie da się inaczej, jak przez ostracyzm. Dziękuję za dobre słowo! To nie nagrody są tu najważniejsze, prawda?

    OdpowiedzUsuń