Rynek Staromiejski oczywiście jest, nie ma przy nim niektórych kamienic, przebudowanych destrukcyjnie, tj. ze zniszczeniem substancji zabytkowej, na początku XX w. Takich przyrynkowych kamienic, z gotyckim jeszcze rodowodem i zmianami z czasów nowożytnych, "zmodernizowanych" przed ponad stu laty, było kilka, m.in. pod nr. 24, 26, 31.
Fotografie ze zbiorów Książnicy Kopernikańskiej. |
Adressbuch z 1877 roku, Kujawsko-Pomorska Biblioteka Cyfrowa. |
Pod nr. 24 (d. nr 22), na parterze, pracował wielobranżowy skład Roberta Rütza (oferował m.in. towary kolonialne). W latach dom 1909-1910 został przebudowany, zmienione zostało niemal wszystko: fasada, układ i podział wnętrz, detal.
Fotografia wnętrza tego domu przenosi nas do innego świata – w sklepie mnóstwo towarów, sprzętów i przedmiotów codziennego użytku, opakowania, szyldy, reklamy, etykiety. W głębi kupiec w kantorku. Może właściciel? Fotografia z wnętrza składu, a do tego z osobą przy pracy, to rzadki zabytek w ikonografii miasta.
Pod nr. 31 z wiekowej kamienicy pozostał tylko manierystyczno-barokowy szczyt. Był tu znany skład towarów kolonialnych i delikatesowych A. Mazurkiewicz, w tym
ryb (popularne były sztokfisze, tj. suszone ryby z gatunku dorszowatych,
minogi, węgorze), win i piwa.
Adressbuch z 1880 roku, Kujawsko-Pomorska Biblioteka Cyfrowa. |
W ramach
zachęty do lektury książki przygotowywanej
(niebawem...)
pt. TORUŃ, KTÓREGO NIE MA
pt. TORUŃ, KTÓREGO NIE MA
W zasadzie to ten dom został odbudowany, a nie przebudowany. W marcu 1909 roku wybuchł tam pożar, straż przyjechała dopiero po godzinie, przez ten czas budynek wypalił się do parteru. Co ciekawe, był wtedy uważany za najstarszy dom w Toruniu. Sam pożar spowodował poważne zmiany w systemie ochrony przeciwpożarowej. Wprowadzono m.in. całodobowe dyżury strażaków.
OdpowiedzUsuń