sobota, 9 sierpnia 2014

PIES A SPRAWA TORUŃSKA..., cz. 1






Pies a sprawa toruńska... Rozporządzenia w psich sprawach w latach 80. XIX stulecia wydawała Policja. Wszystkie psy tutejsze nosić miały kagańce. Później żądany był zatwór (o czym w kolejnym poście).
Pobierano podatek od psów, który to haracz pruski minister spraw wewnętrznych uznał za podatek bezpośredni komunalny. Zwolnił z opłat... wojskowych. 

W 1892 roku powstał „lament wielki” z powodu psich szykan! „Psy w Toruniu ani się domyślają lamentów z strony swych panów. Policya zakazała przyprowadzać psy do lokalów publicznych i zagroziła karą tak przyprowadzającym, jak i gospodarzom lokalów. Amatorzy psów gotowi się oprzeć policyi i szukają sposobów, jakby z psami ani na chwilę się nie rozstawać. Niech miasto podwyższy podatek od psów do maximum, a zamknie znowu ust wiele. Niech ustanowi osobną kontrolę nad spisem właścicieli psów i ostro rzecz tę pochwyci, a już teraz ubędzie psów setka jedna i druga.”
Dog at the dinner table
http://www.itchmo.com/go/chicago-dog-cat-pet-info/page/2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz