Pies a sprawa toruńska...
Rozporządzenia w psich sprawach w latach 80. XIX stulecia wydawała Policja. Wszystkie
psy tutejsze nosić miały kagańce. Później żądany był zatwór (o czym w kolejnym poście).
Pobierano podatek od psów, który to haracz pruski minister spraw wewnętrznych uznał za podatek bezpośredni komunalny. Zwolnił z opłat... wojskowych.
Pobierano podatek od psów, który to haracz pruski minister spraw wewnętrznych uznał za podatek bezpośredni komunalny. Zwolnił z opłat... wojskowych.
W 1892 roku powstał „lament wielki” z
powodu psich szykan! „Psy w Toruniu ani się domyślają lamentów z strony swych
panów. Policya zakazała przyprowadzać psy do lokalów publicznych i zagroziła
karą tak przyprowadzającym, jak i gospodarzom lokalów. Amatorzy psów gotowi się
oprzeć policyi i szukają sposobów, jakby z psami ani na chwilę się nie
rozstawać. Niech miasto podwyższy podatek od psów do maximum, a zamknie znowu
ust wiele. Niech ustanowi osobną kontrolę nad spisem właścicieli psów i ostro
rzecz tę pochwyci, a już teraz ubędzie psów setka jedna i druga.”
http://www.itchmo.com/go/chicago-dog-cat-pet-info/page/2 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz