wtorek, 30 czerwca 2015

HITY I KITY - CZERWIEC 2015


HITY I KITY
PRZODEM I TYŁEM 
– LOKALNIE – 
DO RZECZYWISTOŚCI I DO BYLEJAKOŚCI

CZERWIEC


HIT

Tym razem HIT = Społeczna Rada ds. Estetyki Torunia. Choć trwało to, oj, trwało…, udało się zrealizować pomysł Czasu Mieszkańców (tu o: projekcie, o początkach realizacji, o uzasadnieniu i potrzebie).

Warto też przeczytać tekst Ryszarda Warty (Nowości) – o podejściu krytycznym, z dużą dozą racji. 



Społeczna Rada ds. Estetyki Torunia jeszcze nie działa, a już mamy konkurs na „Modelowy szyld”, ogłoszony przez Prezydenta! I jakie ładne cele „na sztandarach”… Wcześniej jakoś nikomu to nie przyszło do głowy – nie tyle konkurs, ale troska o przestrzeń wspólną


Może jednak społeczna presja i konsekwentne zainteresowanie tematem, w dużej mierze mediów (nieustająco podejmujących temat np. letnich szkaradziejstw ogródkowych; o tym także w toruniarni), ma jednak jakieś znaczenie? Troska SYSTEMATYCZNA I KONSEKWENTNA, z równymi prawami dla każdego podmiotu – bez względu na wysokość (ratuszowego lub artusowego) stołka, z równym traktowaniem np. naszego chwalebnego Mikołaja w kwestii „be or not to be”, czyli „ustrajać czy nie” (kto, w co i komu wolno…).

Może jednak ma znaczenie ogólnopolska presja dotycząca szmat, czyli reklam wielkoformatowych, łącznie z akcentem lokalnym? Wszystko to bardzo ważne w kontekście tzw. ustawy krajobrazowej


Wzorem dla toruńskiej Rady jest Rada z Bydgoszczy (info tutaj, także kto w Radzie bydgoskiej). Łącznie z przesłaniem społecznym, który bydgoszczanie zwerbalizowali: „Nasza kampania przyniosła też inny efekt, widoczny niemal od razu. Uaktywniła społeczników, którym zależy na pięknie miasta.”  
Warto podkreślić, że Rada w Bydgoszczy WSPÓŁpracuje ze studentami (u nas miasto w tych kategoriach studentów nie dostrzega… 


Są ludzie – a nawet radni :-) – którzy rozumieją cel Społecznej Rady (zob. np. tutaj). Chodzi nie o działania nakazowo-egzekucyjne (bo takich kompetencji Rada mieć nie będzie), ale w dużej mierze o EDUKOWANIE torunian w kwestiach estetyki i ładu przestrzeni wspólnej, o kształtowanie świadomości, że nie musimy godzić się na standardy przysłowiowych „szmaciarzy”, że w naszym mieście COŚ ZALEŻY OD NAS (hmmm, przyjmijmy to na wiarę…).

Problem nie w utworzeniu Rady (choć są oponenci, o czym za chwilę), ale w skuteczności jej działania. Wierzę w duży ładunek pozytywnej energii Rady, jednak naprawdę wszystko zależy od Prezydenta, Jego woli współpracy. Na ile decyzja jest wentylem dla nawiedzonych antyszmaciarzy? Czas pokaże.


Czy wiecie coś na temat efektów / wyników pracy innych rad społecznych?, tych prezydenckich? Czy wiecie w ogóle: czy i jakie są? Publikowane są tylko info o szczytnych celach, no i dłuuugie listy nazwisk. A gdzie efekty i podsumowania? Wykazy: co i JAK opiniowano itp. itd.? Czy tylko ja nie znalazłam? / ślepa jestem? 
No taaaa, RADA jest od tego, żeby DYS-KU-TO-WAĆ, po to liczy dziesiątki osób, żeby uwzględniać różne punkty widzenia, różną wiedzę i doświadczenia. Czyli żeby pracować, powinna SPOTYKAĆ SIĘ, przyNAJMNIEJ w teorii. Jeśli opiniują cokolwiek poszczególne osoby – to nie Rada, bo ROZUM RADY to więcej niż suma wiedzy i doświadczeń każdego z jej członków. PrzyNAJMNIEJ w teorii. 
Praktykę toruńskiego „radzenia” (nie mylić z „radzeniem SOBIE” :-) ) oceniam przez pryzmat jednej z największych miejskich instytucji (co znam z autopsji, niestety). I nie są to wesołe wnioski

Gwoli informacji dla niewiedzących – organy doradcze Prezydenta Torunia:

Rada Prezydencka, 38 osób  

Rada Seniorów, 21 osób 

Rada Sportu, 40 osób 

Wszystkie z obsługą kancelaryjną Urzędu Miasta.




KIT

Pozostańmy w orbicie estetyki miasta i wspomnianych oponentów
Radny Karol Wojtasik zatroskany o stan lokalnej demokracji i dobrostan mieszkańców Torunia :-) obawia się „narzucania” decyzji o tworze nazywanym Radą Społeczną ds. Estetyki Torunia. Jako jedyny członek komisji rewitalizacji miasta Rady Miejskiej był jej przeciwny.

Cytuję Pana Radnego: Uważam, że jeżeli taka Rada jest potrzebna, to inicjatywa jej powstania powinna wyjść od mieszkańców, a nie urzędników. Sądzę również, że będzie ona podważała kompetencje urzędników… Dwa zdania – dwie gafy: 1/ radny to urzędnik, a nie głos mieszkańców; 2/ „kąpetencje” urzędników są najważniejsze (brzmi jak nazwa partii… :-) ).

Pan Radny brnie dalej: Jeśli Rada ds. Estetyki ma być społeczna, to niech się spotkają zainteresowani tym mieszkańcy i zgłoszą jako komitet społeczny do prezydenta, lub przyjdą do nas na posiedzenie komisji i się przedstawią. [PISownia oryginalna, przepraszam za błędną składnię.] Skoro potencjalni członkowie nowo tworzonej Rady ds. Estetyki mieliby – według Pana Radnego –wnioskować do Prezydenta o jej utworzenie, bo mają pomysł na SPOŁECZNE działanie, to radzę sprawdzić, czy 117 osób z wyżej wymienionych ciał doradczych – także na zasadach pracy SPOŁECZNEJ – PROSIŁO Prezydenta o utworzenie tychże rad :-) / ...zgłaszało się jako komitet społeczny do prezydenta…

Kto nie wierzy – niech zobaczy :-) , proszę bardzo.
Nowości, (niedawno...).

Info dla oponentów z ostatniej chwili - co prawda ze stolicy: powstała Rada Architektury i Przestrzeni Publicznej Warszawy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz