czwartek, 27 sierpnia 2015

WIECZNA FRYZURA ELEKTRYCZNA -1 (FRYZJERSKO)



W latach 30. XX w. usługę trwałej ondulacji oferowali w Toruniu liczni fryzjerzy, jednak najbardziej znany i ceniony był salon Konrada Kanta w Podgórzu, tj. w mieście na lewym brzegu Wisły (dziś to dzielnica Torunia). Przyjeżdżały do niego elegantki z Torunia i okolicy. 
Dzięki tej metodzie układania włosów nastała moda na loki: to nowość paryska – loki wszędzie! „System trwałej ondulacji został do tego stopnia udoskonalony, że można końce pasm włosowych skręcać w sposób dowolny i umieszczać tam i w takiej pozycji, jak tego wymaga indywidualność główki. Małe, luźne, ale płasko ułożone loczki wcale nie są nabrylantowane ani lakierowane – na tem polega zasadnicza różnica pomiędzy fryzurą <1934> a jej poprzedniczkami z lat minionych.”

Torunianki mogły wykonać ondulację m.in. u Pawła KNIECIA – trwała i wodna ondulacja pod gwarancją, Wielkie Garbary 16, obok kawiarni Italja (1933). U CZAJKOWSKIEGO, ul. Prosta 2 (1934) – tu specjalność stanowiła nie tylko trwała i wodna ondulacja, ale też „farbowanie włosów w 18 nuancach” (odcieniach). Oferowali ten rodzaj fryzury m.in.: Gracjan GRABOWSKI, ul. Sukiennicza 8; A. GORZELANY, ul. św. Jakuba 7; A. WOELK, ul. Żeglarska 26, róg ul. Szerokiej. Ten ostatni reklamował się przy pomocy wierszyka:
Tajemnica to wielka,
Że tylko u Woelka
Wykonuje się fachowo
Ondulację parową –
Elektryczną trwałą fryzurę.
Dla Pięknej Pani też manicure.
Do ondulowania zapraszali też: Z. MAESER, ul. Małe Garbary 1-3 – trwała ondulacja elektryczna i parowa; P. LUBIEWSKI – Plac Bankowy 5 – trwała ondulacja najnowszym systemem; KRÓLEWCZYK, ul. Prosta 33 – pierwszorzędna trwała ondulacja, wodna, żelazkowa, także farbowanie brwi i rzęs, manicure.
Moda i rynek, także w odniesieniu do fryzjerstwa, generowały zapotrzebowanie na nowe rodzaje usług, jak choćby reperacje elektrycznych aparatów fryzjerskich. Tego rodzaju naprawami trudnił się m.in. inż. A. Górski, ul. Szeroka 13/15, który zajmował się też handlem (oferował radia, motocykle, rowery, żyrandole, lampy, wszelkie elektryczne aparaty i przybory).

Ze zbioru Książnicy Kopernikańskiej w Toruniu.


Dobrze wykonana ondulacja „wieczna”, jak ją nazywano początkowo, „nie powinna powiększać głowy, przeciwnie: celem jej jest wymodelowanie masy włosów, by ciasno, ładnie ułożonemi falami obejmowały zgrabną główkę. Inaczej wpada w pospolitość”.
 
 Zgodnie z zaleceniami mody dopuszczalne było „przytrzymywanie loczków i pukli zapomocą grzebyczków czy klamerek, umieszczonych z jednej strony rozdziału lub w tyle głowy”. Do lamusa odesłano fryzurę „garsonki”, czyli na chłopczycę. Nastała era włosów puszystych, lików i pukli, upiększanych też za pomocą wiecznej ondulacji. Ostrożnie jednak z rozpasaniem fryzury! –  „popisywanie się rozwichrzoną czupryną w życiu codziennem” świadczy o złym guście kobiety.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz