środa, 12 września 2018

PIERNIKOWEGO PODGRYZANIA KU...LTURALNEGO CIĄG DALSZY

Smutne. Żałosne. Nie wiem, jakich słów użyć dla skomentowania ciągu dalszego skandalu ze szkalowaniem Żywego Muzeum Piernika. Tym bardziej, że aktywną stroną w rzucaniu kłód pod nogi prywatnemu biznesowi jest Urząd Miasta i Prezydent, który poprzez swojego urzędnika zlecił: jednostki Urzędu Miasta aby nie powinny „promować podmiotów prywatnych które działają na niekorzystny wizerunek miasta (dot. Żywego Muzeum Piernika).

za: http://smallsaphire.blogspot.com/2013/12/
pierniki-po-studencku.html

W kolejnym artykule, będącym rekcją na oświadczenie dyrektora Muzeum Okręgowego Marka Rubnikowicza, "pomysłodawcy" tej "idei", Marzena Markowska pisze: Sprawa potraktowania Żywego Muzeum Piernika przez toruńskich urzędników, o której jako pierwszy napisał portal WaszaTurystyka.pl, jest coraz szerzej nagłaśniana w mediach. Pojawił się też obszerny komunikat dyrektora Okręgowego Muzeum w Toruniu, Marka Rubnikowicza. Z którego jasno wynika, że w rozmowie z nami minął się z prawdą. I że w sumie to nie bardzo wiedział co robi, zgłaszając swój wniosek na posiedzeniu rady. 
Okazuje się, że "moralny obowiązek" (znów słowo na "m" 😂😂😂) skłonił Pana dyrektora Rubnikowicza na "reakcję" na coś, czego sam nie słyszał: Bo coś zostało powiedziane na jakiejś konferencji, której tematu pan dyrektor nie zna i w której sam nie uczestniczył. A skąd wiemy, że nie uczestniczył? Bo tak się składa, że mowa tu o organizowanym przez naszą redakcję III Forum Promocji Turystycznej, które odbyło się 19 kwietnia we Wrocławiu. W artykule przytoczony jest fragment dyskusji ze wspomnianego Forum, o tym kto był pierwszy: Żywe Muzeum czy oddział Muzeum Okręgowego, a także konkluzja Pana prezydenta. Konkluzja, którą przewidziałam. Smutne. Żałosne.
Smutne, żałosne tym bardziej, że piernikowa tradycja jest WSPÓLNA, wszak historia nie jest niczyją własnością. Zamiast łączyć siły i razem działać dla efektu synergii takie oto zaściankowe rozróbki po toruńsku. Tak samo anachroniczne jak sposób myślenia o mieście. I zarządzania nim (beton i asfalt przez ludźmi, a przecież chodnik niczego nie wymyśli...).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz