wtorek, 5 sierpnia 2014

NA UPAŁ - CHŁODZĄCE KAPELUSZE DLA... KONI (KALENDARIUM CODZIENNOŚCI)

Macie dość upałów? Nie ma na nie sposobu... Tak samo było ponad sto lat temu, ale i wówczas torunianie starali się jakoś sobie radzić...
Jednym ze sposobów zarządzonym odgórnie przez ministerstwo robót publicznych (1903), a adresowanym do podróżujących koleją żelazną, było... malowanie dachów pociągów na biało. Miało to spowodować, że „temperatura w wagonach znacznie się ochłodzi w tych w skwarnych miesiącach letnich...” :-)
Tu konie bez kapeluszy...

Bardziej skuteczny, dostępny i tani sposób znaleźli torunianie, tyle że dla chłodzenia... koni. Latem 1903 roku sensację na ulicach miasta wzbudzał koń... w kapeluszu. Ponoć ta nowość w innych, większych miastach pojawiła się już wcześniej. „Końskie kapelusze” miały chronić pracujące zwierzęta przed porażeniem słonecznym. Nakrycie głowy miało wewnątrz... gąbkę napełnioną octem, która działała chłodząco. Prasa zalecała pójście śladem troskliwego właściciela zwierzęcia i szersze zastosowanie chłodzących kapeluszy. Milczy jednak, czy zastosowano tę cudowną receptę w „ludzkich kapeluszach”... :-) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz