niedziela, 22 marca 2015

SUBIEKTYWNIE (TSF) - DRUT KOLCZASTY I PRUSKI MUR

Od kilku dni „chodzi za mną” zdjęcie Katarzyny Rubiszewskiej.



Umieściłam je, za zgodą Autorki, na stronie prusko-murowego wydarzenia, czyli konferencji nt. tych zabytków toruńskich młodszego pokolenia, która odbędzie się 9 maja. 

Katarzyna Rubiszewska tak skomentowała fotografię: Toruń, stop! niszczeniu zabytków. W bardzo krótkim czasie w Toruniu, z mapy miasta zniknęło wiele domów pruskiego muru. Ich koniec jest różny, są wyburzane albo <same się podpalają>. Smutne jest to, że taniej jest zbudować betonowy dom niż naprawić pruski mur bądź inny zabytkowy budynek...” Tyle w warstwie informacyjnej – obrazowej i tekstowej.

A mnie dopadły skojarzenia: opresja i ofiara czy bariera i podmiot izolowany? Może granica i obszar niedostępny?
Wizerunek drutu kolczastego w kontekście wojenno-historycznym przywołuje najgorsze konotacje = opresja, znak bezwzględnej dominacji i przemocy, której ofiarą na naszym obrazie jest stary budynek szkieletowy.
Spojrzenie praktyczne, bez podtekstów historycznych, ukazuje drut kolczasty jako po prostu element ogrodzenia, a podmiot / zabytkowy dom – jako otoczony kordonem, izolowany za pomocą bariery, agresywnej i niebezpiecznej. 
Płot z drutu kolczastego, pierwszoplanowy bohater kompozycji, w każdym przypadku wyznacza granicę, oddziela, izoluje. Co jest za granicą? Tą i innymi? Czy podmioty izolowane dla ich ochrony? Czy po to, aby zniknęły z horyzontu codzienności? Ze społecznej świadomości?
Idąc dalej czy granice / zakazy / nakazy przyjmujemy bezkrytycznie, czy raczej staramy się zajrzeć, co za drutem / barierą / granicą? Może rzeczy warte poznania? Ważne?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz