czwartek, 22 grudnia 2016

LEWOBRZEŻE W FILMIE I PAJĘCZYNA HISTORII (SUBIEKTYWNIE TSF)


Wreszcie udało mi się wygrzebać z zaległości posesyjnych i poksiążkowych (choć przygotowuję kolejną / kolejne publikacje, to never ending story...). Wreszcie dokończyłam dzieł(k)o filmowe złożone z prac Spacerowiczów (Toruńskie Spacery Fotograficzne) – taka niespodzianka pod choinkę 😊 = Z PIASKÓW KU STAWKOM, PODGÓRZ CITY I KLUCZYKI.


Moje lewobrzeże, mój Podgórz – piękne kadry, jak zwykle,
i jak zwykle bardzo różne:
od impresyjnych subtelności,
przez dokument i reportaż,
od zabawy kadrem, kolorem i światłem,
przez przeróżne nastroje i klimaty,
po humor(ek).

Fot. Maciej Marzewski

To jeden z moich ulubionych kadrów, choć nie podgórski przecież. Piękny, z duszą. Doskonale uniwersalny = nie kojarzący się ani z Podgórzem, ani z innym konkretnym miejscem. Ponadczasowy.
Jak pajęczyna historii, toczącej się niezmiennie, nieustępliwie, z
godnie z zasadami lub wbrew nim, ale zawsze do przodu. Delikatna i mocna zarazem. Otaczająca nas zewsząd, choć jej nie widzimy i nie czujemy na co dzień. Co nieco wysiłku wymaga jej dostrzeżenie, ale warto - żeby zrozumieć, a przynajmniej starać się rozumieć. Warto, choć bywa to trudne.
Pajęczyna (historii) jest wszechobecna, wyłazi z każdej dziury, każdego, najciemniejszego nawet kąta, ale jej kierunek to ŚWIATŁO. Chcę w to wierzyć.

Żałuję, jak zawsze, że w filmiku zmieściły się
tylko wybrane prace
(a był to wybór z wyboru z wyboru).
Zapraszam do oglądania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz