poniedziałek, 23 stycznia 2017

MUROWANE. KAŁAMAJSKI NAJTAŃSZY (KAŁAMAJSKI – 1)



Stefan Kałamajski,
fot. za: wikimedia

Ten post o Kałamajskim (i dwa kolejne) to coś w rodzaju kompozycji szkatułkowej w stosunku do postów poprzednich 😉 Podobnie jak w odniesieniu do Podgórza i nie tylko...


Ale do rzeczy:
28 marca 1923 roku, w lokalu dawnego składu konfekcji Alfreda Abrahama przy ul. Szerokiej 21, uruchomił swój sklep Stefan Kałamajski, pod marką: Kałamajski d. Abraham. W prasie pisano: jedna z największych placówek toruńskich, wykupiona w ostatnim czasie z rąk żydowskich, po gruntownem odrestaurowaniu ubikacyj przy ul. Szerokiej otwiera swe podwoje dla publiczności.
Kim był Kałamajski (1882-1949)? Krótkie noty i różne historyczne konteksty odnoszą się do jego aktywności w macierzystym Poznaniu (także tu oraz tutaj + i tu). Zasługuje on na uwagę także w kontekście dziejów i kultury Torunia, jako wielki zachodnio-polski self-made-man, jak go nazywano.

Kałamajski był
prześladowanym przez Prusaków nauczycielem, zagorzałym agitatorem na rzecz polskości. Karierę handlową zaczął w Poznaniu, w 1912 roku – założył magazyn przy ul. Nowej 1, zatrudnił 12 pracowników. Wkrótce przeniósł się do nowych ubikacyj [pomieszczeń] przy pl. Wolności 2, a stamtąd do gmachu przy pl. Wolności 6.

Dzieje krawata, za: Czas Gentelmanów.


W 1923 roku swój stan posiadania powiększył o skład i dom Alfreda Abrahama w Toruniu przy ul. Szerokiej, gdzie utworzył pod własną firmą nową placówkę polską. Renomowany skład konfekcji i galanterii oferował bogaty asortyment, m.in.: pierwszej jakości pończochy, rękawiczki, bieliznę, trykoty, gorsety, biustonosze, modne garsonki, kamizelki, apaszki, jedwabie, koronki, hafty, wstążki i aksamitki, przybory do krawiecczyzny i do stroju, manekiny, żurnale i kroje, parasole, torebki, modną biżuterię i ręczne robótki.

Reklama w Słowie Pomorskim, 19.06.1930.

W 1930 roku Kałamajski zatrudniał w swoich przedsiębiorstwach około 500 pracowników. Personel korzystał z różnych udogodnień, a nawet z własnego letniska firmowego w uroczem Puszczykowie pod Poznaniem.

Do Kałamajskiego należały:

--- przedsiębiorstwo handlowe w Poznaniu przy pl. Wolności 6 

--- przedsiębiorstwo handlowe w Toruniu przy ul. Szerokiej 21 (więcej szczegółów niebawem)

--- Poznańska Fabryka Getrów, pl. Wolności 6 (odnotowała sukcesy na Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu)
 
--- Parowa Farbiarnia i Pralnia Chemiczna Barwa (zał. 1922) w Mosinie pod Poznaniem.
Barwa prowadziła punkty przyjęć w Poznaniu, Toruniu, Ostrowie, Lesznie, Mosinie, a także agentury w miastach Wielkopolski i Pomorza. Transport z Mosiny do Poznania uskutecznia Barwa własnemi samochodami towarowemi. U schyłku lat 30. XX w. była to największa firmą pralniczo-chemiczna – wedle prasy przynajmniej.
Jeden ze sloganów reklamowych brzmiał: Barwa czyści i farbuje, wykonaniem swem czaruje (1934). „Interaktywna” forma reklamy z tego samego czasu to… budowa muru przed farbiarnią. Przechodnie dziwili się: po co? – aż do czasu, gdy na murze pojawił się napis: Murowane. Kałamajski najtańszy!

--- kino-teatr Słońce (zał. 1927), najwytworniejszy w Polsce (zob. Małgorzata Hendrykowska, X Muza w Poznaniu
)

Kino Słońce w Poznaniu,
il. za: Lepszy Poznań

To kino-teatr z iście amerykańskim rozmachem: widownia na 1 600 osób (!), z balkonem i lożami, zajmowała powierzchnię 2,5 tys. m kw. Sklepienie imitowało firmament niebieski, wnętrza oświetlało 3 600 żarówek, a dwa najwyższej klasy aparaty projekcyjne zasilała asna elektrownia (!). Były specjalne miejsca dla: elektrycznych organów koncertowych (jedyne w Polsce!), dla chóru i orkiestry. Latem działała klimatyzacja, zimąogrzewanie wentylacyjne.
Po Poznaniu krąż
yły opowieści o „efektach specjalnych”, jak np. zasłona do specjalnych efektów świetlnych. Repertuar reprezentował najwyższy poziom, oprócz projekcji filmów organizowano tu także występy gwiazd, np. Hanki Ordonówny. Gości obsługiwał elegancki personel, częstujący w przerwach słodyczami. Slogan reklamowy kina brzmiał: Słońce dla wszystkich, wszyscy do Słońca! Kino zostało zburzone podczas II wojny światowej.

(Kałamajsko-kinowy wątek niebawem.)

Kałamajski to swego rodzaju omnibus także w wymiarze społecznym: był członkiem (od 1913 roku, jako jeden z sześciu Polaków na 36 członków), później prezesem Izby Handlowo-Przemysłowej w Poznaniu, radnym miejskim Poznania, konsulem honorowym Królestwa Danii.  Na polu społecznem i humanitarnem nigdy nie odmawiał swej cennej pomocy

CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz