wtorek, 28 lutego 2017

TRZYDZIESTKA TORUNIARKI + NOWA KsM



Per analogiam do niedawnej PIĘĆSETKI / PJĘSTEKI TORUNIARKI i wczorajszej OSIEMSETKI – tym razem (zaledwie) trzydziestka = pracy zawodowej rocznica!

za: Pixabay
Jutro stuknie trzydziestka... 1 marca 1987 roku rozpoczęłam pracę w Muzeum Okręgowym – dawno i niedawno zarazem, tak się czasem przynajmniej wydaje. To były inne czasy, ech…, i inne Muzeum.

Tak się dziwnie złożyło, że jutro, także 1 marca, w 30. rocznicę rozpoczęcia pracy zawodowej nastąpiła kolejna odmiana w moim zawodowym życiu (
może trochę symbolicznie?). Tym razem pozytywna: awans(ik).
(Tych złych zmian i paskudnych ludzi nie chcę wspominać.)

Wciąż pracuję w KsM, czyli w Książnicy, ale teraz nastała nowa KsM = Kasi Służbowa Miejscówka 😉: biblioteka główna przy ul. Słowackiego 8. Gdyby (od jutra) ktoś poszukiwał mnie w wersji nie tylko e-kontaktowej, to tam właśnie.

Ridi fajt olłejz!
* = taka trawestacja (fo-ne-tycz-nie) cytatu Bombowo-Bojowo Niezwykle Ważnej Osoby (cytat z 26 II 2017; wiesz, o kogo chodzi?). Ridi zawsze – ale tylko i wyłącznie w dobrej sprawie!
😊*=Ready fight always; w oryginale było: Ridi fajt tunjat!

poniedziałek, 27 lutego 2017

OSIEM SETEK TORUNIARKI



Ostatnio coś matematyczne klimaty w toruniarni. Tak jakość rocznicowe zera sypią się jedno po drugim = pięćsetka, teraz osiem z dwoma zerami. 

ilustracje za: Pixabay



Osiemsetka
dotyczy liczby postów opublikowanych do tej pory. Toruniarnia debiutowała 30 XII 2013 roku = 3 lata z okładem = 38 miesięcy. Czyli średnio 21 postów na miesiąc.

Ale nie średnia, liczby i rekordy ważne. Najważniejsi odbiorcy! = efekt kręgów na wodzie / śnieżnej kuli w docieraniu z wiedzą o dawnym Toruniu i naszym mieście dziś do jak najszerszego grona zainteresowanych. Na ile to się udaje? Bywało, że poprzez blog udało mi się dotrzeć do nowych informacji, wątków, ciekawych ludzi.
Odwrócona ósemka =
= nieskończoność...

Osiemsetkę toruniarni oceńcie sami 😊


niedziela, 26 lutego 2017

HITY I KITY - LUTY 2017


PRZODEM I TYŁEM
– LOKALNIE –
DO RZECZYWISTOŚCI I DO BYLEJAKOŚCI


HIT
Sylwia Kowalska Samorządowcem Roku Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Cieszę się – zapracowała! Pokazuje, że Czas Mieszkańców jest dla mieszkańców. Sylwio, brawo! Cieszę się i gratuluję!
Właśnie: zapracowała. Nagroda za pracę i jej efekty dostrzegane przez mieszkańców (o czym było w toruniarni), za rzetelność w stosunku do ludzi – pozbawioną nadmiaru ideologii, niepotrzebnej na tym poziomie. 
Akcja podczas kampanii wyborczej, jesień 2014 roku (ech...)
Sylwia = druga z lewej.
Fot. z archiwum Czaso-mieszkańców.
Co prawda nie jestem fanką wielką plebiscytów różnej maści, ale przede wszystkim tych służących bezwstydnie nabijaniu kabzy organizatorom (płatne sms-y = plebiscytowa plaga już wszędzie i na wszystko...).



KIT
Głupota nigdy nie była rzadkością,
ale w ostatnim czasie jakiś mega wysyp obserwujemy...

Prze-ra-ża-ją-cy!
Jest / była głupota na poziomie osobistym i zbiorowym, lokalnym i globalnym. Teraz jest głupota zagwarantowana ustawowo i konstytucyjnie (choć Konstytucja średnio modna...) – vide masakra zieleni – nie tylko w Toruniu. O cięciach-WYcienciach w mieście pisałam w toruniarni wcześniej (także tutaj i kolejna zielona strata).


Oby dobra zmiana nie polegała na...
zadekretowaniu OBOWIĄZKU bycia idiotą.

za: Pixabay

LOKALNY wymiar g.
Nie będzie konkursu na gmach sądu. Z uzasadnienia:  Znane są konkursy, które nie cieszyły się zainteresowaniem uczestników* albo nie przyniosły szczególnie wartościowych projektów**.
* = szczególnie, kiedy wynik kąkursu jest znany przed jego ogłoszeniem 
** = ocena zależy w dużej mierze od kąpetencji oceniającego

POWSZECHNY zasięg g.
Powszechny zasięg g. powoduje powszechne szkody - nie tylko rozumu, ale i dla zdrowia. Kity lutego to dwa przykłady g. o zasięgu ponadlokalnym: 
1/ Szeroko komentowana budowa osiedla mieszkaniowego na Glinkach, na miejscu obozu z czasów II wojny światowej i miejscach masowych pochówków = osiedle zapomNIEnia. Straszne. Wszyscy piszą, mówią, komentują…
Wciąż aktualny jest w mieście problem braku poszanowania dla nekropolii...

2/ Cięcia-wyciencia, czyli tzw. Szyszko-lex lub ustawa jak siekiera.
Po co nam drzewa? Też komentują, piszą wszyscy wszędzie, a straty w drzewostanie w całym kraju nie do odrobienia. Chyba, że za kilkadziesiąt lat...
Co z tego, że klimat, natura, smog i te rzeczy. Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy krok do przodu! – jak celnie zauważył klasyk Władysław G. Też g. nomen omen 😉

I parafraza:
Czasami człowiek musi oddychać, inaczej się udusi...