poniedziałek, 6 marca 2017

PODGÓRZ – MIEJSCA I LUDZIE (SERIA PODGÓRZ)


W podgórskiej społeczności wciąż żywa jest pamięć zasłużonych osób i rodzin sprzed lat. Warto byłoby ją utrwalić…  
Ograniczmy się tu do nazwisk potentatów branży rzeźnickiej i handlu nierogacizną: Maksymiliana Nogi oraz Bernarda Jaugscha, skoligaconych z sobą (córka Nogi, Leokadia, wyszła za mąż za Jaugscha; tu i tutaj telegramy ślubne).

Mistrz rzeźnicki Maksymilian Noga (1866-1936), honorowy obywatel Podgórza, prowadził skład i warsztat przy ul. Poznańskiej 75, jeden z kilku w mieście. W uznaniu zasług Noga został otrzymał honorowe obywatelstwo  miasta Podgórza (1934). U schyłku lat 30. jeden z lokali handlowych zajmował skład butów znanej firmy obuwniczej Bata.

Druk reklamowy firmy Bata (m.in. narodówki!),
Książnica Kopernikańska.
Po II wojnie światowej władza ludowa w domu Nogi urządziła Czytelnię Miejską.


Świetne ujęcie = willa Jaugschów i kamienica czynszowa,
obie w nie najlepszym stanie...
Fot. Michał Kadlec, TSF + http://potoruniu.blogspot.com/


Bernard Jaugsch (1888-1935) zamieszkał w willi (ul. Poznańska 30/32), którą można nazwać „pałacykiem fabrykanta” (na podgórską skalę). Rodzina ta, reprezentująca rodzinne imperium branży rzeźnickiej, znana była nie tylko w Toruniu. Dziadek twórców tego biznesu – Wawrzyniec Jaxa-Jaxiewicz, zesłany na Syberię po powstaniu styczniowym (1863), wrócił do Ojczyzny. Osiadł w Podgórzu i zmienił nazwisko na niemiecko brzmiące: Jaugsch (bo zabór pruski…). Rzeźnicką branżę wybrał jego syn Adam, później synowie Adama: Stanisław, Artur  i Bernard.

Stanisław
prowadził bekoniarnię i wytwórnię szynek przy toruńskiej Rzeźni Miejskiej. Wyroby Jaugschów były znane w Polsce i na świecie, nagradzane na targach krajowych i międzynarodowych, szczególnie szynki i bekony, eksportowane do wielu krajów Europy, a nawet do USA. Firma Jaugsch prowadziła w Toruniu aż 7 sklepów firmowych. Marka „Jaugsch” przetrwała do czasów PRL-u.

Gazeta Gdańska, XII 1938.

(Jaugschowie to jedna z nielicznych rodzin podgórskich, która doczekała się biograficznego opracowania - zob. Toruński Słownik Biograficzny.)

Obok willi u schyłku lat 30. XX w. Bernard wzniósł czynszową kamienicę (ul. Poznańska 28) – jedną z czterech zaplanowanych dla czwórki dzieci. Okazało się, że miał to być dom bliźniaczy (!). Druga kamienica, tuż obok, przed wojną jednak nie została wybudowana, a później… Później wszystko było inaczej.  
Podobne w formie kamienice można odnaleźć w innych dzielnicach miasta, m.in. przy ul. Grudziądzkiej i na Bydgoskim Przedmieściu (ul. Bydgoska 54) – ten dom Stanisława Jaugscha jest bodaj pierwszym z windą w Toruniu po 1920 roku.


CZY WIESZ, ŻE?

Kaplica grobowa Szeczmańskich.
Archiwum Państwowe w Toruniu.
Kaplica grobowa Jaugschów na tzw. starym cmentarzu katolickim to jedyna tego rodzaju budowla w Toruniu.
Kaplicę grobową zamierzała wznieść także rodzina Szeczmańskich (trudniła się przemysłem mięsnym; Józef Szeczmański przewodniczył radzie miasta Podgórza). Ich kamienica (ul. Poznańska 96) jest jedną z najokazalszych w centrum Podgórza (sień ze sklepieniem i iluzjonistycznym malowidłem).


Budynek-chłodnia przy ul. Inowrocławskiej 12.
Archiwum Państwowe w Toruniu.
Charakterystyczna budowla w kształcie rotundy (walca) przy ul. Inowrocławskiej 12, znana jako chłodnia firmy Jaugscha, została wzniesiona faktycznie jako chłodnia, ale przez niejakiego Tadrowskiego.


Naprzeciwko domu Maksymiliana Nogi (ul. Poznańska 75) w latach 30. XX w. mieścił się pierwszy podgórski dystrybutor benzyny dla aut.
W Toruniu było kilka stacji benzynowych (1932): na Rynku Nowomiejskim 25, przy ulicach: Królowej Jadwigi – róg Wielkie Garbary, Grudziądzkiej 53, Bydgoskiej – róg ul. Sienkiewicza, przy Szosie Chełmińskiej 33. Paliwo należało przepompować z podziemnego zbiornika do dwóch szklanych naczyń, skąd wężem spływało do baku. Kierowcy mogli tankować w… składnicach drogerzystów, a w większej mierze jeszcze w składnicach t. zw. technicznych oraz warsztatach reparacyjnych.
Stacja benzynowa Władysława Katafiasa, reklamującego się jako „najstarsze przedsiębiorstwo na Pomorzu” branży motoryzacyjnej (Rynek Nowomiejski), była jednym z elementów jego samochodowego biznesu: prowadził sprawy samochodowe, szkołę szoferów, polecał samochody, motocykle i akcesoria, a także inny asortyment: maszyny do pisania i szycia, rowery. Miał też własny warsztat reparacyjny i wspomnianą stację benzynową.
W prasie tak opisano Katafiasa t
ank do benzyny o pojemności 4000 litrów: wkopany na Rynku Nowomiejskim, pomiędzy dawniejszym kościołem ewangelickim a siedzibą firmy. Tank musiał być wkopany w przepisowej odległości od budynków, zatem nie pod jezdnią lub chodnikiem, lecz już pod samym placu rynkowym. Przyrząd do odtaczania benzyny znajduje na chodniku obok lokalu firmy. Przy kopaniu dołu na tank natrafiono na starożytny mur, biegnący z południa na północ. Są to zapewne pozostałości po jakiejś budowli średniowiecznej. (Słowo Pomorskie, maj 1932, za: www.otoruniu.net).

W kamienicy obok willi Jaugschów, pod nr. 34, u schyłku lat 30. XX w. mieścił się zakład fryzjerski Konrada Kanta mekka elegantek z Torunia i województwa. Kant, nazywany drugim Antoinem (światowej sławy fryzjer Antoine Cierplikowski), był specem od trwałej ondulacji oraz wynalazcą w dziedzinie sztuki fryzjerskiej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz