Szukaj na tym blogu

środa, 9 września 2015

WIECZNA FRYZURA ELEKTRYCZNA, cz. 2 (FRYZJERSKO)



W Podgórzu koło Torunia salon fryzjerski prowadził Konrad KANT. Przyjeżdżały do niego torunianki oraz elegantki z całego województwa (!). „Bez wyjątku utrwalamy każdy włos pod gwarancją!” Konrad Kant potrafi zaondulować jednocześnie 9 wytwornych główek dzięki aparatowi swej konstrukcji i swego pomysłu.
Wcześniej, u schyłku lat 20. XX w., oferował nie tylko  wszelkie prace wchodzące w zakres fryzjerstwa, ale również charakteryzację amatorów w teatrach amatorskich, prowadził klinikę lalek.
 
Porównywano Kanta do Antoine’a Cierplikowskiego, który w branży fryzjerskiej zrobił światową karierę w Paryżu. Kant kształcił się w Dortmundzie pod koniec XIX w. Czynny jest w swoim zawodzie od początku (XX) wieku, zatrudnia obecnie czterech pracowników. Zanim zawitał do Torunia, pracował w Bydgoszczy, Grudziądzu, Poznaniu. 
Oprócz mistrzowskiej ręki był znany z wynalazków służących konstrukcji i utrwalaniu fryzur, m.in. skonstruował aparat elektryczny do ondulacji, opracował recepturę płynu do ondulacji na gorąco. Ten preparat nawet eksportował (m.in. do Bułgarii, Rumunii). W najlepszym okresie zatrudniał 24 pracowników. Kant wyuczył w tym fachu córkę i syna (Klara i Aleksander).

Z wywiadu z mistrzem w Gazecie Gdańskiej: „ – Czemu przypisać tę popularność, jaką się pan cieszy u pań? – Po pierwsze, zawdzięczam ją pracowitości i sumiennemu wykonywaniu roboty. Chyba pan rozumie, że nie każdemu chce się przyjść lub przyjechać na Podgórz tylko po to, by mieć kręcone loki. Klientki moje wiedzą, że u mnie nie spalą i nie zniszczą swojej największej ozdoby, jaką są włosy, a przede wszystkim mają zaufanie do mego zdania. Jeśli zastosuję ten czy inny układ loków, godzą się z tym i jak dotychczas są zadowolone. Poza tym moja ondulacja trwała trzyma się w rekordowym czasie.” 
O sztuce fryzjerskiej mistrz Kant tak mówił: „Najpiękniejszy kapelusz nigdy nie ozdobi twarzy, jeśli linia jego nie jest sharmonizowana z uczesaniem głowy. Nawet przeciętna uroda staje się rasową i pełna powabu, gdy otoczymy twarz falami misternie ułożonych włosów.” 

Gazeta Gdańska, VIII 1937.
W 1937 roku Gazeta Gdańska opublikowała fotografię przedstawiającą doskonałą fryzurę roboty Kanta – „wspaniała ondulacja wodna...” Konkurs zapewne odbywał się w Warszawie.

Tradycja sztuki fryzjerskiej KANTA wciąż w Toruniu trwa.

2 komentarze:

  1. Epokowe fryzury wcale nie byłe takie złe jak wiele osób może sądzić, ba - my uważamy, że wkrótce wrócą do łask :)

    OdpowiedzUsuń

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.