Szukaj na tym blogu

czwartek, 16 lipca 2015

SPACEROWNIK TORUŃSKI PO CZASIE I PRZESTRZENI... - NARESZCIE JEST



Spacerownik toruński po czasie i przestrzeni. Stare Miasto w chwilach rozpaczy i nadziei Marcina Orłowskiego = LEKTURA OBOWIĄZKOWA dla każdej osoby zainteresowanej Toruniem! Kto był na spotkaniach z Autorem (VI – w Książnicy Kopernikańskiej /Autor właściciwie przedstawił... już część drugą, dotyczącą przedmieść/; VII – w Centrum Sztuki Współczesnej), ten wie, że opowieść niezwykle interesująca i przedstawiona w niestandardowy sposób.


Opracowanie to zamieszczone jest w "Zeszytach literackich i naukowych I Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Toruniu", t. 1. O "Zeszytach..." niedawno donosiły Nowości.
Marcin Orłowski prowadzi nas właśnie w czasie i w przestrzeni – odwiedzamy kilkanaście wybranych, pozornie dobrze znanych, miejsc Starego Miasta, w każdym z nich „podróżując w czasie”: od okresu wojennego po dzień dzisiejszy. Publikacja zawiera liczne fotografie publikowane po raz pierwszy i inne ciekawe materiały.
Cóż, ponownie uświadomiłam sobie, jak nieustająco aktualne jest stwierdzenie wiem, że nic nie wiem…
Zachęcam do lektury!

2 komentarze:

  1. brzmi ciekawie!:) a z innej bajki książkowej: czy wie Pani czy istnieją jakieś większe opracowania o Wilhelmstadt? coś jak przewodnik, detale, ciekawe wnętrza w klatkach schodowych, fasady itd. W google ciężko cokolwiek znaleźć o jakichś artykułąch, książkach itp

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do Wilhelmstadt faktycznie nie najlepiej z literaturą. Polecam ksiażkę Joanny Kucharzewskiej "Architektura i urbanistyka Torunia w latach 1871-1920", ale tam Wilhelmstadt to tylko jeden z elementów większej całości :-)
    Może w maju przyszłego roku uda nam się (SHS) na konferencji z cyklu "Zabytki toruńskie młodszego pokolenia" troszkę szerzej zaprezentować ten temat (planowany: historyzm). I opublikować.
    Polecam też blog Klatkowca (klatkowiec.blogspot.com), choć nie tylko Torunia dotyczy. Detale i historie niesamowite.

    OdpowiedzUsuń

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.