Szukaj na tym blogu

środa, 15 lipca 2015

RETRO SEANS KINOWY I DUCH OPERATORA



Znów powrócił do mnie wątek kinowy. Odezwał się p. Leszek Żółtowski, syn toruńskiego kino-operatora, który nazwisko swego ojca odnalazł w moje książce TORUŃSKIE TEATRY ŚWIETLNE, CZYLI KINA, WYTWÓRCZOŚĆ FILMOWA I MIEJSCOWE GWIAZDY 1896-1939. O kulturze czasu wolnego dawnych torunian.
Nazwisko Żółtowskiego pojawiło się w książce kontekście kinematografu Corso. 

O „reanimację” kina w maju 1937 roku zabiegał jeszcze Władysław Żółtowski, zamieszkały przy ul. Wodnej 17 (ob. ul. PCK), jednak nie uzyskał zgody na prowadzenie przedsiębiorstwa publicznego wyświetlania filmów w tym lokalu, ponieważ miejska komisja budowlana zadecydowała o likwidacji placówki z powodu zasadniczych niedostatków budowlanych i w urządzeniu lokalu. I to był zapewne finał placówki w miejscu o tak wielkiej kinematograficznej tradycji.
Portret Władysława Żółtowskiego,
Piekaszewski (?), XI 1945

Dziś wiemy, że w okresie przedwojennym operator Władysław Żółtowski pracował w Corso w latach 1931-1937, w okresie wojennym – potem w kinie Berg na Podgórzu (1941-1942), po wojnie – w kinie Bałtyk (1946-1950), jako pierwszy kinooperator. No i znamy jego podobiznę! (jak wyżej).


Zdjęcie ukradkiem zrobione
podczas przygotowania do retro seansu filmowego...

Co ciekawe, p. Leszek Żółtowski, rodzinnie zarażony miłością do kina i filmu, ma kolekcję aparatów projekcyjnych (czynne! – widziałam retro seans), zabytkowych już, oraz starych filmów. Fotografii pozostało niewiele. Cenna jest ta z podobizną znanego w miejscowym światku kinematograficznym Aleksandra Bychowskiego (ten z prawej), niestety – uszkodzona. 

Aleksander Bychowski, zdemobilizowany żołnierz Wojska Polskiego, po okresie dwuletniej niewoli u bolszewików powrócił do kraju i cały swój – uratowany cudem – kapitał ulokował w kinematografie Palace (1922). Gmach wymagał remontu, trzeba było zakupić maszyny i sprzęt, co wraz z wysokimi podatkami komunalnymi spowodowało, że przez pierwsze pół roku interes był deficytowy. Kinematograficzne interesa prowadził przez kilkanaście lat, w różnych miejscach, poczynając od Palace, przez Cristal, letnie kina Nowości i Oaza, po Corso w latach 30. XX w.

Pamiątki ze zbioru Leszka Żółtowskiego.

Ciekawa jest pamiątka z czasu początków kina dźwiękowego z Toruniu, z 1932 roku, w formie filmowo-kinowego kolażu, która zawiera podobiznę Władysława Żółtowskiego.
Przypomnę, że pierwszy w Toruniu seans dźwiękowy odbył się w Palace, 12 września 1931 roku. Palace to pierwsze kino dźwiękowe w mieście.
Kolejno: w marcu, czerwcu i listopadzie udźwiękowiono zostały kinematografy: Lux, Światowid, Mars.


I tak to przybywa informacji i materiałów
o kinematografach w Toruniu.
Dziękuję za każdą informację!
:-)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.