Spacerowicze
Drodzy, jeśli pozwolicie – każdy z Wami spacer ma dla mnie potrójny wymiar:
1/ pierwszy
to ten, kiedy myślę nad wytyczeniem trasy, która musi połączyć wątki tematyczne
kolejnej konferencji z plenerem / przestrzenią / obiektami atrakcyjnym dla
fotografa;
2/ drugi –
kiedy przygotowuję prezentację na finał spaceru w Wejściówce, której „wsad
merytoryczny” musi być ciekawy / atrakcyjny dla każdego z Was (hmmm, inna kwestia, czy to
mi się udaje…), która ma być opowieścią o dawnym mieście i jego mieszkańcach, a
nie wyłącznie historyczno-sztuczną faktografią;
3/ trzeci – kiedy
wybieram Wasze fotografie do filmiku na finał konferencji i one budują w mojej
głowie / w moim kompie 😏
opowieść nową; nigdy nie wiem, jaki będzie tej pracy ostateczny finał, bo tej
Waszej-mojej nowej opowieści nie można zaplanować, przygotować, zważyć i
zmierzyć PRZED – to kreacja.
POMNIKI i
POPOMNIKOWE PRZESTRZENIE…
ułożyły się w taką oto opowieść
(to tylko podpowiedź tropów,
bo lepiej niż słowa przemawiają obrazy = FILM/ik/ tutaj):
- PRZESTRZEŃ
PAMIĘCI – pierwszy kadr tylko z pozoru dziwny – pomniki to nie tylko monumenty,
czasem znoszone przez zawieruchy dziejów, ale nasza pamięć: o ludziach,
wydarzeniach, faktach; dlatego popomnikowe przestrzenie żyją, kiedy wypełniamy
je naszą pamięcią (ciągłość by Witold Bargiel)
- MIEJSCA –
początek na Wilhelmstadt / przedmieściu św. Katarzyny – pamiętnym miejscu przywitania
wojsk polskich 18 I 1920, ale też miejscu „natężenia pomników”
z różnych epok: potęgi państwa pruskiego (most kolejowo-drogowy), Hindenburga
na wzgórzu św. Jakuba – przerobiony w 1920 roku na pomnik Błękitnego Generała, kolejarzy
– ofiar II wojny światowej (wizyjny – jak Nike, by Piotr Wróblewski)
(Dodam, że w
1945 roku prowadzono w tym rejonie próbne odwierty dla przyszłego pomnika
Bohaterów Armii Czerwonej… Pomnik ustawiono jednak w innym miejscu.)
- SAMOTNOŚĆ
BOHATERA (Haller) – nikt z nas nie umawiał się na takie kadrowanie, a okazało się,
że duża liczba zdjęć pomnika gen. Józefa Hallera pokazuje go od tyłu, że stoi w
pustce. Wielcy zazwyczaj bywają samotni (totalna alienacja – znów Piotr
Wróblewski). Samotny bohater – dla biało-czerwonej.
- SURSUM
CORDA – czas pruski / czas polski i wymowny symbolicznie polski ołtarz Sursum
Corda; orzeł gotów do lotu. Orzeł trudny do
sfotografowania, bo za kratą, jednak powstały piękne jego portrety (Katarzyna Rubiszewska, magiczny „portret” – Krzysztof Marciniak).
- MATKA BOSKA
KRÓLOWA POLSKI – z orłem u stóp, na tle kościoła pruskiego garnizonu – dwie epoki,
dwa trwania;
- WYPAD NA UL.
ŚW. KATARZYNY (poza planem, bo ktoś pytał o zegar słoneczny) – i tu znaleźliśmy
orły (niepolskie), pokazałam też motyw widziany "okiem wewnętrznym": przeszłość zanikająca namacalnie
- ORŁY I
GRYFY POMORSKIE, biało-czerwono – na to nastawialiśmy oko / obiektywy – okazało
się, że całkiem ich sporo wokół, że na co dzień często ich nie dostrzegamy.
- BOHATER
PIŁSUDSKI – pomnik w miejscu ludnym, gwarnym, Bohater eksponowany, zawsze wśród
ludzi. Trochę jak podczas różnych oficjalnych obchodów 100-lecia Niepodległości
– a gdzie jest Błękitny Generał? Symboliczny kadr ukazujący perspektywę „spod
buta”.
- BIAŁO-CZERWONO
– impresje przeróżne: od wielkich architektonicznych, przez drogowe,
samochodowe, ciekawe kadry z "pasów" dla pieszych i rowerzystów –
kolory, faktury, aż po abstrakcję magiczną Zbyszka Filipiaka; tekstowe i inne.
Impresje inspirujące, jeśli przyjrzeć się im w takim kontekście.
|
Darek Chwiałkowski |
|
Piotr Kromkiewicz |
|
Zbyszek Filipiak |
- FINAŁ –
historia to suma wielu epok, a wolność nie jest dana raz na
zawsze. Banał wiem, ale warto czasem o tym poMYśleć.
Tak sobie myślę,
że te nasze wędrówki nie są "tylko" fotograficzne.
Myślenie jest
fajne 😊
Tworzenie jest fajne 😊
Dziękuję, że dzięki Wam mam wspomaganie!