SEMPER
FIDELIS – wielkie słowa, ale też wielka wartość: zawsze lojalna/lojalny, wierna/wierny, oddana/oddany,
rzetelna/rzetelny, uczciwa/uczciwy. Wielkie słowa, wielkie wyzwanie. Przyjęło się rozumieć tę frazę w kategoriach
wiary i religii, ale obejmuje ona znacznie więcej znaczeń.
Semper fidelis – komu?, czemu? Warto pomyśleć o tym szczególnie intensywnie teraz, w czasie przedwyborczym, w odniesieniu do licznych pretendentów do licznych funkcji oraz foteli, stołków (i innych mebli znaczących 😉).
Wierni
komu? Szefowi / wodzowi? Czy bezrefleksyjne, bezwzględne posłuszeństwo wobec władzy jest zaletą? Czy wspólne
decydowanie o losach nas wszystkich ma odbywać się w trybie dyskusji i negocjacji czy w „trybie wojskowym”? = rozkaz! - tak jest! Czy
w jakikolwiek sposób dobru wspólnemu służyć może konformizm, egoizm?
Wierni
czemu? Zasadom / wartościom czy mamonie? (w tychże wspomnianych wyżej meblach
znaczących między innymi wyrażanej…). Wierni czemu i czy SEMPER? Czy może raczej okazjonalnie,
kiedy to się opłaca?
Czas
ocen i podsumowań wyborczo-decyzyjnych nastał.
Znowu.
Cztery lata minęły nie
wiedzieć, kiedy.
A ja SEMPER FIDELIS 😊 Teraz w Czaso-Mieszkańcowej
poszerzonej formule = MY TORUŃ.
Bo miasto to MY, mieszkańcy.
Niedługo miną 4 lata, od kiedy to już na wejściu do mojej twierdzy (my home is my castle) jestem oficjalnie opisana jako CzM 😊 |
Choć wiem, że nie zmienię świata na lepszy, że skorygować
go w najmniejszym nawet stopniu nie jestem w stanie, to wierność zasadom wymaga odpowiedzialność, a więc
aktywności, wierność ideałom – zaangażowania, aby choć w tej mikro skali mieć poczucie
potencjalnego współdecydowania. Dla mnie nie festiwal wyborczych obietnic wszystkiego-za-darmo jest najważniejszy, ale CEL PODSTAWOWY: aby głos mieszkańców wyrażany był przez radnych samodzielnych i nie bezradnych. Aby - dzięki temu - głos mieszkańców był SŁUCHANY. MY TORUŃ zabiegamy
o miasto przyjazne dla mieszkańców.
Czasem niezgoda na zło jest kosztowna i boli (co przerabiałam w pracy w Muzeum Okręgowym), ale bierność jest przyzwoleniem na to, co nieakceptowa(l)ne. Idźcie głosować!
zapraszamy do siedziby MY TORUŃ
przy ul. Mickiewicza 61.
Czasem niezgoda na zło jest kosztowna i boli (co przerabiałam w pracy w Muzeum Okręgowym), ale bierność jest przyzwoleniem na to, co nieakceptowa(l)ne. Idźcie głosować!
Jeśli masz:
problemy do zasygnalizowania,
pomysły na wspólne wygodne miasto,
potrzebę dyskusji o potrzebach mieszkańców,
(może też ochotę do pracy na ich rzecz...),
zapraszamy do siedziby MY TORUŃ
przy ul. Mickiewicza 61.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz