Kolejna fotografia i kolejna interpretacja (zobacz inne; wystarczy w polu WYSZUKAJ wpisać: SUBIEKTYWNIE).
Dodam, że przygotowuję obszerną prezentację zdjęć TSF,
Dodam, że przygotowuję obszerną prezentację zdjęć TSF,
pod roboczym tytułem
Toruń STARt
którą zobaczycie niebawem.
Niesamowite zdjęcia
nabierają jeszcze innego ducha w różnych zestawieniach - tematycznych i symbolicznych.
Fot. Ewa Grzeszczuk |
Nieoparte skojarzenie – przy wszystkich różnicach – to „Czytająca list” Johannesa Vermeera van
Delft (połowa XVII w.). Obie kompozycje z takim uwewnętrznionym klimatem, osobiście
intymne, ale i z głębokimi symbolicznymi odniesieniami. Ze znakami odnoszącymi
się do pojęć ograniczenia i swobody – na pewno u Vermeera, według mnie także u
Grzeszczuk.
Dziewczyna Vermeera stoi przy otwartym oknie i marzy o przekroczeniu tej granicy oddzielającej ją od zewnętrznego świata. Jej kosmosem jest dom i małżeństwo. To świat wewnętrzny, a okno (otwarte…) jest furtką, obietnicą tego, co nieznane, pożądane, co wabi. Jak to u Vermeera – wszystko jest znaczące, także owocowa martwa natura na pierwszym planie (owoce = grzeszna Ewa), a do tego w połączeniu z listem – zapewne miłosnym, nie od małżonka, i zaczytaniem… Ale to inny wątek.
Dziewczyna Grzeszczuk także pokazana w/przy
oknie, jednak widziana z zewnątrz (nie przekraczamy granicy jej wewnętrznego
świata) – obserwowana przez nas jak księżniczka zamknięta w wieży. Ale ona nie
jest uwięziona (choć może tak to wyglądać), jak symbolicznie uwięziona jest
dziewczyna Vermeera. Jej przecież (niemal) żadne granice nie dotyczą – ma świat
na wyciągnięcie ręki, dostępny na zawołanie, zawsze i wszędzie, o każdej porze.
W tym kontekście dwie strefy kompozycji mogą kojarzyć się z dwoma światami, w których się poruszamy na co dzień – światem realnym i wirtualnym. W którym znajduje się czytająca dziewczyna z fotografii? Który z tych światów jest dla niej prawdziwy? Który świat jest „nad”, a który „pod”?
Inne interpretacje = w polu WYSZUKAJ wpisz: SUBIEKTYWNIE.
niestety, jednym okiem patrzy w telewizor lub laptop...
OdpowiedzUsuńCóż, inne czasy, inne media...
OdpowiedzUsuń