Szukaj na tym blogu

czwartek, 1 stycznia 2015

O ZAWIAŁYCH I ZGUBNYCH SKUTKACH NADUŻYWANIA ALKOHOLU (KALENDARIUM CODZIENNOŚCI)



Sylwestrowo-zabawowe nastroje...
O zawiałych” i o zgubnych skutkach nadużywania alkoholu - w wersji historycznej.

Przed ponad stu laty prasa donosiła:

„W niedzielę wieczorem usiadł na chodniku na ul. Mostowej pijany rzemieślnik nie mający pracy. Gromadkę młodych ludzi, która się koło niego zebrała, prosił o zamknięcie bramy Mostowej, gdyż... od Wisły strasznie mu wiało. Niedługo zjawił się stróż nocny i bezdomnemu zawiałemu dopomógł do stawienia się na ratusz.”


Innym razem spożycie trunków wyskokowych zakończyło się w policyjnym komisariacie. Jeden ze złodziei, którzy włamali się do kawiarni Dorscha przy Rynku Staromiejskim, uraczywszy się różnymi przysmakami i zabrawszy znaczną liczbę cygar, zniknął, to przyjaciel jego wpadł w ręce policji. Upiwszy się bowiem usnął na kanapie, gdzie go rano śpiącego znaleziono. Kasy składowej włamywacze nie ruszyli.” Dziennikarz dodał, iż obaj włamywacze przybyli dnia poprzedniego z Bydgoszczy. Gościnne występy nie były udane...

Jan Gotard, Pijak, około 1928 r., Muzeum Narodowe w Warszawie,
fot. za: http://commons.wikimedia.org/wiki/File%3AGotard_A_drunkard.jpg







Jak zwalczać ten zgubny nałóg?
Może tak, jak w Ameryce, gdzie „policya przyszła na nowy sposób walczenia przeciw alkoholowi”.
Pijanego zaprowadzano na posterunek policyjny, gdzie delikwenta - po sfotografowaniu - kładziono spać. Kiedy wytrzeźwiał, dostawał fotografię wraz z informacją, iż drugi egzemplarz zdjęcia wywieszony zostanie na widok publiczny! Ponoć odnosi to większy skutek, aniżeli kary pieniężne, gdyż „każdy strzeże się, by nie przyjść na nowo do takiego stanu, w jakim go fotografowano”.
Może i w innych krajach warto zastosować tę metodę? Bo  „pijaków nie brak wciąż jeszcze we wszystkich stanach i narodach. Pomiędzy Polakami także ich jeszcze wielu.” 













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.