Chociaż mam sceptyczną naturę, może jednak zacznę wierzyć w cuda? Naprawdę
cud! – Czyli Udawania Dość. Chodzi o (spóźnioną)
reakcję stosownej komisji Rady Miasta, tj. Komisji Polityki Społecznej i
Zdrowia, Kultury i Promocji, w sprawie Centrum Sztuki Współczesnej. Czyli w
sprawie taśm-nie taśm, afery-nie afery, dobrego lub nie stylu zarządzania itd. sprawę roztrząsać będą najwyższej klasy specjaliści od kultury i sztuki współczesnej - zob. Przewodnicząca komisji i Wiceprzewodniczący.
A
propos nagrań / taśm itd.: skoro ponoć (jak pisano w prasie) Prezydent żądał od Dyrektora
CSW „lepszych efektów pracy” (cokolwiek to znaczy…), to właściwie przyznał się do
porażki. Osobistej porażki, bo to Prezydent wybrał i mianował Pana Dyrektora – wbrew opinii Ministerstwa
Kultury, wbrew Marszałkowi Województwa, mimo wyników konkursu i sprzeciwu
jednego z członków komisji konkursowej… Tylko czy Pan Prezydent ma tego świadomość? Dziwne, że żaden z dziennikarzy nie
sformułował tego wprost.
Oczywiście każdy ma prawo do błędów, ale z tego prawa
wynika OBOWIĄZEK odpowiedzialności za nie. W przypadku służby publicznej obowiązek
szczególny. Takie - świadome czy nie - przyznanie się do błędu w kontekście farsy tej „kąkursowej” procedury
w mojej ocenie nabiera szczególnego znaczenia.
Co
dalej? Czy zarządzaniem CSW zajmie się organizacja / stowarzyszenie, jak
ostatnio donosi prasa? Czy takie już istniejące czy „powstałe niebawem”? (jak w przypadku hali sportowej…). Przecież powszechnie wiadomo, że w Toruniu firma może wygrać konkurs
zanim powstanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz