Dawno, dawno
temu, przed wiekami, do Torunia ciągnęły rzesze pielgrzymów. Po co? Ich celem
była miejscowa Krzywa Wieża i… przygotowanie się na koniec świata, który jej
pochylenie miało zwiastować.
za: Pixabay |
Wedle jednej z daaawnych opowieści tę anomalię budowli w systemie toruńskich murów obronnych zauważono w czasie, kiedy to w Rzymie Święte Kolegium Kardynałów obradowało nad uznaniem dzieła Mikołaja Kopernika „De revolutionibus orbium coelestium…” za heretyckie, a tym samym – nad wpisaniem pracy do Indeksu Ksiąg Zakazanych.
Czy ta zbieżność w czasie mogła być przypadkowa? Niemożliwe! To niecodzienne, dziwaczne przechylenie wieży to znak z niebios, potwierdzający słuszność wiekopomnej decyzji wielkiego Kolegium Kardynałów. Wszak herezja Kopernika to jeden z powodów zmierzania świata ku rychłemu upadkowi! W szerszym kontekście, a na dodatek w połączeniu z proroczo chylącą się ku upadkowi wieżą – to syndrom nadchodzącego końca świata! Strach zapanował za sprawą wieży miejscowej...
Torunianie –
choć bali się końca doczesnego żywota i finału totalnego – cieszyli się z
tłumów przybyszów odwiedzających miasto, bo ci jedli i hulali, żeby wykorzystać
ostatnie chwile (czyli… wydawali pieniądze). Cieszyli się, póki mogli. Ale też
martwili się torunianie złą sławą dla miasta z pokraczności wieży wynikającą.
Jak temu zaradzić?
Wreszcie jeden z pierniczanych kreatorów – rezolutny piernikoid (o którym dalej) z bajkowego świata – wpadł na pomysł, jak tę mroczną sławę przekuć na światowy sukces z perspektywą na przyszłość. Skoro nie-pionowa wieża budzi tak wielkie zainteresowanie, trzeba zatrzymać ją w koślawości i powstrzymać ostateczny upadek! Co ważne, trzeba dorobić do skrzywienia wyraźnie pozytywną ideologię! Liczy się tu nie tylko dobro miasta, ale i cel globalny: zapobieżenie końcowi świata!
Wreszcie jeden z pierniczanych kreatorów – rezolutny piernikoid (o którym dalej) z bajkowego świata – wpadł na pomysł, jak tę mroczną sławę przekuć na światowy sukces z perspektywą na przyszłość. Skoro nie-pionowa wieża budzi tak wielkie zainteresowanie, trzeba zatrzymać ją w koślawości i powstrzymać ostateczny upadek! Co ważne, trzeba dorobić do skrzywienia wyraźnie pozytywną ideologię! Liczy się tu nie tylko dobro miasta, ale i cel globalny: zapobieżenie końcowi świata!
Jak to
zrobić? Wystarczy podklinować wieżę piernikami ratunkowymi tak, aby już nie
przechylała się i aby koniec świata nie nastąpił. Pierniki wszak dobre na wszystko!
A piernik – prawie jak Ko-pernik 😊,
czyli to jakby sam wielki nieboznawca świat przed upadkiem ocalił! Wszystko to
pod warunkiem, że pieprz-kreator wie, z czego i jak ciasto zaczynić, jak długo
ma leżakować, jak je wypiec i udekorować.
Oprócz pierników ratunkowych torunianie zaczęli wytwarzanie licznych, przelicznych pierniko-ciastek prześlicznych, takich tylko do konsumpcji przeznaczonych. Ich zjedzenie miało jakoby przyczynić się do powstrzymaniu końca świata… Z tej radości, że to nieszczęście jednak nie nastąpi, przyjezdni – przygotowani na to, że to ostatnia podróż ich życia – zabierali z Torunia miejscowej roboty cud-pierniki, zwane od teraz CUDnikami, do swoich miast, do dalekich krajów. Od tego czasu toruńskie pierniki to nasze miejscowe wabiki 😊.
Oprócz pierników ratunkowych torunianie zaczęli wytwarzanie licznych, przelicznych pierniko-ciastek prześlicznych, takich tylko do konsumpcji przeznaczonych. Ich zjedzenie miało jakoby przyczynić się do powstrzymaniu końca świata… Z tej radości, że to nieszczęście jednak nie nastąpi, przyjezdni – przygotowani na to, że to ostatnia podróż ich życia – zabierali z Torunia miejscowej roboty cud-pierniki, zwane od teraz CUDnikami, do swoich miast, do dalekich krajów. Od tego czasu toruńskie pierniki to nasze miejscowe wabiki 😊.
Kim jest
bohater tej opowieści? Nieznanego imienia piernikoid (per analogiam
do: humanoid) z bajkowego świata przysłany został do Torunia przez wróżkę
Imbirkę, patronkę ciast pikantnych. Jak go nazwiemy? Może: Kichler* Kardamon?,
Piernikreator Miodny?
Szczęśliwy
finał tej krzywej historii = wieża ocalała, dziś jest jedną z ikon Torunia
(obok pierników). Wciąż tłumnie odwiedzana, ale – za sprawą Kichlera Kardamona /
Piernikreatora Miodnego – już nie z powodu przewidywanego końca świata. To
właśnie wysłannik wróżki Imbirki sprawił, że jest w tej historii wątek
piernikujący = miodowo lewitujący 😊 na przyszłość.
*Kichlarz – (niem. Küchler), piernikarz; pierwszy cech piernikarzy / kichlarzy powstał w Krakowie.
*Kichlarz – (niem. Küchler), piernikarz; pierwszy cech piernikarzy / kichlarzy powstał w Krakowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz