ZAZDROSZCZĘ –
choć to z zasady obce mi odczucie – wyzwania, jakim było stworzenie nowej ekspozycji stałej w Muzeum Warszawy. Centralnie, bo ze stolicy (taki wyjątek w toruniarni, z racji muzealnego skrzywienia...).
Dostałam
zaproszenie, a do tego miło spersonalizowane, na środowy wernisaż w wersji
exclusiv 😊 =
RZECZY WARSZAWSKIE. (Dziękuję!, także za bodziec do przepracowywania wciąż
jeszcze trwającej fobii muzealnej, wiadomo po czym…).
Sądzę, że w jakimś sensie wystawa wyznacza nowy sposób muzealnego opowiadania historii, w tym przypadku Warszawy, ale może to być historia każdego miasta, regionu, czy okresu. Odbiega od koncepcji takiej, jak w Muzeum Powstania Warszawskiego – gdzie historia wydarzenia staje się właściwie historią mitu, czy Muzeum Drugiej Wojny Światowej, gdzie grozę wojny, która dotyka wszystkich bez wyjątku cywilów i wojskowych, pokazano w skali makro – w odniesieniu do społeczeństw i w rozumieniu globalnym, mechanizmów prowadzących do konfliktów zbrojnych.
RZECZY WARSZAWSKIE zachowują optykę jednostki, historia miasta = miejsca do mieszkania widziana jest „z poziomu” jego mieszkańca (tu zdjęcia).
Krótko o tym,
to co według mnie ważne i czego ZAZDROSZCZĘ.
--
Najważniejsze są MUZEALIA – chwała kuratorom! Nie multimedia, techniczne
sztuki, e-gadżety, scenografie i makiety. Uznawane już za swego rodzaju anachronizm, a dla mnie od zawsze stanowiące uzupełnienie ekspozycji. Chyba
że mamy do czynienia z ludeum, a nie muzeum.
-- Najważniejsze
są MUZEALIA starannie dobrane do konceptu historycznej narracji – chwała kuratorom
za nie-nadmiar, za wyważenie proporcji, różne stawianie akcentów – skłaniających
do refleksji, pytań, poszukiwań.
-- Wielka
Historia przełożona jest na historie codzienne warszawian, a te opowiedziano za
pomocą RZECZY. Rzeczy przeróżnych: wysokiej klasy artystycznej – od malarstwa,
rysunku i grafiki, przez rzeźbę, wyroby rzemiosł artystycznych (te srebra…) itd.,
przez fotografię i pocztówki, po zabytki kultury popularnej, jak suweniry warszawskie
na przykład. I Syrenki we wszelkich możliwych wersjach (Henryka Grunwalda
genialne…). Szczególnie cenne jest włączenie do toku narracji obrazowej właśnie
tych ostatnich, bardziej „pospolitych”.
(Takie historie codzienne, choć tylko słowem, staram się także przedstawiać w toruniarni.)
-- Historie opowiedziane
są nieliniowo, w formie gabinetów tematycznych, gdzie epoki, wydarzenia, ludzie
spotykają się w RZECZACH właśnie. Pozwala to poznawać / kreować różne obrazy
Warszawy, oglądać je z wielu stron. Pozwala wracać i zanurzać się w historie
ponownie.
To trochę tak, jak w mojej książce (czyli opowieści o mieście tylko słownej wersji) Toruń jest… jaki? Wizja miasta zależy od Ciebie (Toruń 2010).
To trochę tak, jak w mojej książce (czyli opowieści o mieście tylko słownej wersji) Toruń jest… jaki? Wizja miasta zależy od Ciebie (Toruń 2010).
-- Taka forma
ekspozycji wymaga aktywności intelektualnej – to wielki walor, choć dla
niektórych zapewne mankament… Dodam, że wystawa wymaga tez aktywności… fizycznej
😉, np. przy wyciąganiu
szuflad z rycinami (ciekawy sposób ekspozycji = tajemnica + radość odkrywania
połączone z zabezpieczeniem muzealiów na podłożu papierowym).
-- Świetnym
uzupełnieniem RZECZY są info-grafiki: z mnóstwem informacji podanych w przystępny
i atrakcyjny graficznie sposób. Tablice pozwalają na skojarzenia dat, faktów,
miejsc, statystyk, charakterystyk i wyliczeń wszelakich. Miasto w pigułce.
-- Trudne do
aranżacji wnętrza przyrynkowych kamienic zaadaptowano na sale ekspozycyjne w
nowoczesny sposób, z szacunkiem dla materii zastanej – jak to w muzeum. Są też pomieszczenia
dla celów edukacyjnych, no i biblioteka – cudo! RZECZY WARSZAWSKIE publikowane z minionych ponad 150 lat – publikacje papierowe dostępne dla czytelników! Są co prawda takę w e-wersjach, ale oryginał to co innego...
Na koniec wernisażu goście zostali obdarowani książką-katalogiem i niespodzianką. Książka-katalog ma oryginalną formę: każdy z gabinetów został przedstawiony za pośrednictwem kilku wybranych eksponatów, których dotyczą opisy (w szerszym kontekście) i fotografie – w skali 1:1, czyli czasem przedmiot w całości, czasem fragment tylko, czasem detal z fragmentu zaledwie. Ten rodzaj niedopowiedzenia stanowi zachętę do poszukiwań dopełnienia = do odwiedzenia Muzeum.
Niespodziankę stanowiło eleganckie pudełko z napisem rzeczy warszawskie i obowiązkową Syrenką w nowoczesnej wersji. Otwieram z ciekawością, co też kryje, a tam… pusto. Tylko napis Z miłości do rzeczy.
No tak, to oczywiste. Pudełko MUSIAŁO być puste, bo to my mamy je wypełnić naszymi RZECZAMI, naszymi historiami. Być może przetrwają i będą kiedyś istotne, a może nie? Pudełko już nie jest tylko RZECZĄ, ale staje się symbolicznym przedmiotem, który łączy nas z historią opowiedzianą już w Muzeum przez RZECZY WARSZAWSKIE, te starsze... Staje się znakiem zachęcającym do refleksji nad historią, a tym samym – do troski o jej kształtowanie: nie tylko przez RZECZY, ale postawy etyczne i relacje z drugim człowiekiem, przez różne formy aktywności i pracy. Dawno nie dostałam tak inspirującego prezentu, dziękuję!
Nie mam pewności, czy o to chodziło Autorom (?). Nawet, jeśli nie, jeśli to tylko moja interpretacja, to pokazuje ona, jak różną rolę mogą odgrywać RZECZY w połączeniu z historią. I pewną dozą kreatywności 😉
Dziękujemy za wnikliwą i celną analizę.
OdpowiedzUsuńTakie były intencje przyświecające naszemu projektowi Wystawy!
Pozdrawiamy serdecznie Agnieszka Łańko, Michał Sokołowski, Patryk Żurawski
Skoro dobrze odczytałam intencje = przekaz dobrze sformułowany :-) Pozdrawiam całą ekipę!
OdpowiedzUsuńSzanowna Pani,
OdpowiedzUsuńW związku ze zbliżającym się otwarciem II etapu Wystawy Głównej zapraszamy na otwarcie pełnego zakresu Wystawy Głównej zaprojektowanej przez architektkę Agnieszkę Łańko i architektów z pracowni PL Studio Patryka Żurawskiego zlokalizowanej w zabytkowych wnętrzach Muzeum Warszawy, które odbędzie się w dniu 9 czerwca 2018 r.
Serdecznie zapraszamy
Agnieszka Łańko, Patryk Żurawski
www.plstudio.com.pl
https://muzeumwarszawy.pl/jeszcze-wiecej-rzeczy-warszawskich-juz-9-czerwca-otwieramy-druga-czesc-wystawy-glownej/