Ciąg dalszy obchodów święta rzemiosła pomorskiego.
O
godz. 13.00 rozpoczęła się uroczysta akademia w Hali Wystawowej, podczas której
Wojewodzie wręczono „adres hołdowniczy”, wykonany przez artystę Brunona
Franowskiego (z Grudziądza). Odznaczono też zasłużonych rzemieślników, wielu z
nich otrzymało dyplomy honorowe i w uznaniu zasług.
Od godz. 16.00 trwały sekcyjne zebrania rzemieślnicze, zaś ogólne zaplanowano na godz. 19.00, w Dworze Artusa. Tam odbyło się wielkie spotkanie towarzyskie.
Ale finał święta miał nie tylko charakter rozrywkowy – podjęto rezolucje ważne dla rzemiosła polskiego, jego organizacji i prawodawstwa. Rezolucje istotne także dla poszczególnych specjalności – fryzjerzy żądali np. „wydatnego opodatkowania żyletek pochodzenia zagranicznego, aby temsamem wpłynąć na powiększenie zatrudnienia z zawodzie fryzjerskim, a temsamem zmniejszyć bezrobocie wśród pracowników fryzjerskich”...
Z pamiętnika święta: „Rewja trzech generaycj rzemiosła – uczniów, czeladników, mistrzów, stworzyła całość imponującą, stając się niejako świadectwem życiowej tężyzny rzemiosła, jego odpornej sile przeciwko przeciwnościom dnia, jego upartej woli i nieustannej twórczości pracy.”
W pamiątkowej publikacji zacytowano niektóre z licznych doniesień prasowych. Dzięki nim wiemy, że dzień był upalny, że na ulice wyległy tłumy.
„Od pl. św. Katarzyny poprzez całe śródmieście, aż do końca ul. Bydgoskiej chodniki, schody domów, latarnie, drzewa, każde wolne miejsce zostały zajęte przez publikę. Na całej drodze, przez którą pochód miał przejść, nie było prawe wolnego okna, ani balkonu – nawet na dachach znajdowali się widzowie.”
CDN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz