Znów to samo –
nudne, przyznaję. Ale nie pisanie znów o tym samym, tylko wciąż ten sam BRAK
REAKCJI.
O co chodzi? O reklamy (wyborcze i protestacyjne zresztą) wieszane na
zabytkowych budynkach - wiszą i wiszą. W samym centrum, pod nosem wszelkich możliwych decydentów. Brak zasad czy po prostu niektórym wszystko wolno?
Było już o tym w toruniarni,
pisano i pisze się wciąż wielu różnych miejscach.
Co do zaśmiecania przestrzeni publicznej – to nie tylko dzieło tzw. „szmaciarzy” (tj. firm od wielkoformatowych reklam). Sami to robimy – wszędzie. Pomysłowość ludzka nie ma granic (niestety! – w tym przypadku).
Na koniec kolejny już przykład „kąserwacji” po toruńsku – parter w max-kolorku, reszta bez zmian. I o tym już było…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz