Szukaj na tym blogu

niedziela, 4 października 2015

UTRACONE DZIEDZICTWO – JUDAIKA TORUŃSKIE



Europejskie Dni Dziedzictwa Narodowego skłaniały do refleksji na temat kondycji naszych zabytków i szeroko rozumianej troski o nie (zob. tekst Kolegów z Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Oddział w Toruniu, w toruniarni: UTRACONE DZIEDZICTWO – CZYSTKA W MUZEUM).
Ten kontekst, w połączeniu z niedawnym artykułem Szymona Spandowskiego o otwarciu miejscowej synagogi (1847) to dobra okazja do przypomnienia faktów dotyczących wyposażenia tej świątyni.

W powojenny muzealnictwie, aż po późne lata 50., zdarzało się, że oprócz usuwania muzealiów „nie posiadających wartości artystycznych i historycznych”, wymieniano je z muzeami i innymi instytucjami, na okazy dla danej placówki bardziej cenne. Decydujące mogło być znaczenie eksponatów dla historii regionu, czego przykładem jest m.in. wymiana muzeum toruńskiego z Muzeum Miejskim w Koszalinie (1949): 6 form piernikowych koszalińskiej roboty w zamian za „rzeźbiony puchar z początku XIX w. ze sceną śmierci burmistrza Rösnera”. To znana, tak zwana urna ku czci burmistrza, ściętego po wydarzeniach tumultu toruńskiego 1724 roku, eksponowana na wystawie stałej w Ratuszu. Ważne uzasadnienie stanowiła też przydatność obiektów dla ekspozycji. Na przykład w 1954 roku 6 dzieł malarstwa obcego miejscowi muzealnicy przekazali oo. Redemptorystom w Braniewie, za co otrzymali kwaterę gotyckiego ołtarza szafowego. Muzealia „na wymianę” pochodziły ze zbiorów przeznaczonych do selekcji.
Jak to wyglądało w liczbach? W 1957 roku, w podsumowaniu odnośnie do zbiorów działu sztuki, stwierdzono, że ogółem wydanych zostało 171 obiektów (wraz ze zwrotem depozytów), m.in. do: Żydowskiego Instytutu Historycznego, Państwowego Przedsiębiorstwa Wydzielonego Dzieła Sztuki i Antyki (Desa), Centralnej Składnicy Muzealnej w Kozłówce, Stowarzyszenia Architektów Polskich. Nas interesuje Żydowski Instytut Historyczny.

W styczniu 1949 roku dyrektor ŻIH Nachman Blumental zwrócił się z prośbą do toruńskiego muzeum „o wyrażenie zgody na przekazanie (...) trzech skrzyń przedmiotów żydowskiego kultu religijnego, znajdujących się w formie depozytu w Muzeum Miejskim w Toruniu”. Dyrektor Muzeum prof. Jerzy Remer w piśmie do Ministerstwa potwierdził, że w placówce „znajduje się ok. 120 szt. przedmiotów żydowskiego kultu religijnego (przedmioty srebrne, miedziane i mosiężne, tory, szaty liturgiczne oraz futerały do tor) umieszczonych w Muzeum przez Niemców w czasie okupacji po zburzeniu synagogi w Toruniu. Wyżej wymienione przedmioty pochodzą z końca XIX w. i pocz. XX w. i nie posiadają żadnej wartości muzealnej. Równocześnie stwierdzono, że na terenie Torunia nie istnieje Żydowska Kongregacja religijna, która mogłaby rościć sobie pretensje do zwrotu wspomnianych przedmiotów”. Ministerstwo Kultury i Sztuki wyraziło zgodę na przekazanie judaików do ŻIH, jednak nie na własność, ale w formie depozytu ministerialnej Naczelnej Dyrekcji Muzeów i Ochrony Zabytków.
W tym samym, 1949 roku, Ministerstwo prowadziło kwerendę związaną z organizowaniem przez ŻIH sali muzealnej poświęconej dziejom Żydów w Polsce do 1939 roku. Muzeum w Toruniu odpowiedziało, że „nie posiada żadnych judaików o wartości muzealnej. W Muzeum znajdują się tylko współczesne przedmioty żydowskiego kultu religijnego”. Kluczowe jest tu określenie „o wartości muzealnej”, choć były to nie tylko współczesne przedmioty, ale też wyroby rzemiosła artystycznego z XIX w. To kolejny dowód na to, jak zmienia się wartościowanie zabytków, jak zmienia się podejście do dziedzictwa narodowego.
Nie wszystkie obiekty z ówczesnego przekazu, wśród których były też synagogalia z terenu ziemi chełmińskiej, zostały wpisane do inwentarza ŻIH, a tym samym dziś niemożliwe jest ustalenie miejsca pochodzenia tych zabytków (co ważne ze względów historycznych).
W latach sześćdziesiątych XX w., kiedy zarządzono przepisanie księgi inwentarzowej zbiorów ŻIH, ponoć części zabytków z Torunia już tam nie było. Czy możliwe, żeby spotkał je taki los, jak miejską galerię malarstwa z czasów okupacji? (oddanie do Centralnej Składnicy Muzealnej lub Desy). Czy to możliwe, skoro ŻIH był najbardziej właściwą instytucją (a do tego o charakterze centralnym) do gromadzenia tego rodzaju świadectw przeszłości. Co stało się z tymi zabytkami?
W 2010 roku w ŻIH pozostawały następujące zabytki z tego zespołu:
misa z synagogi toruńskiej, 1877 r., plater;
srebrny puchar  z synagogi w Chełmży, Berlin, 1900 r.;
balsaminka srebrna, z filigranem, Berlin, 1854-1860;
zwój Estery w futerale, synagogalny, Toruń, XX w., rękopis na pergaminie;
nóż do uboju drobiu, Warszawa, Gaworski, 1918-1939;
pluszowy obrus na bimę, XIX w., z haftem;
aksamitny obrus na bimę, XIX w., z haftem;
część zasłony / obrus na bimę, Toruń, 1877 r., aksamit, haft.

Chociaż materialne ślady mniejszości żydowskiej usunięto z pejzażu wielokulturowego niegdyś miasta (hitlerowcy zburzyli synagogę, w czasach PRL-u zniknęły ze zbiorów miejscowych synagogalia), dobrze że dziś chcemy wiedzieć i pamiętać (zob. m.in.: wystawa w Archiwum Państwowym w Toruniu, książka Anny Bieniaszewskiej „Toruński pejzaż żydowski, wiadomości o kirkucie, info także tutaj, synagodze, postaci Cwi Hirsza Kaliszera). Także podstawowe info w mojej książce „Toruń jest… jaki? Wizja miasta zależy od Ciebie”.
Korekta po krytycznym komentarzu (umknęło, faktycznie), jak niżej: o cmentarzu żydowskim Magdalena Niedzielska, w znanej miłośnikom Torunia serii o miejscowych cmentarzach.

A tu przykłady judaiców z muzeów: regionalnego – Muzeum Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego we Włodawie, i specjalistycznego – Muzeum Sztuki Złotniczej w Kazimierzu nad Wisłą, Oddziale Muzeum Nadwiślańskiego (czas: 1.15 – 1.25, 3.22 – 3.41, 5.52 – 6.01). 
(na podstawie: Zagrabione, utracone muzealia toruńskie i inne zabytki miejscowe. O stratach wojennych Muzeum w Toruniu, ale i o powojennej „planowej gospodarce muzealiami”, mps, Toruń 2011)  


Tu kilka starych ogłoszeń prasowych z żydowskim kontekstem.

Reklama pensjonatu, Thorner Ostdeutschezeitung, X 1881.


Reklama księgarni Ernsta Schwartza, Thorner Ostdeutschezeitung, IX 1876.

O spotkaniu żydowskiego towarzystwa pań, Thorner Ostdeutschezeitung, XI 1879.

Reklama zegarmistrza Moritza Grünbauma, Thorner Presse, XII 1912.

 

2 komentarze:

  1. Z rosnącym podziwem patrzę, jak to udaje się Pani zawsze, i to jakże skutecznie, pomijać moją skromną osobę w swoich wpisach. Np. przy wzmiankach o cmentarzu żydowskim, gdy podaje Pani linki do dwóch stron internetowych, a nie np. do opracowania dziejów cmentarza żydowskiego mojego autorstwa sprzed kilku lat, nie wspominając już o książeczce o cmentarzach toruńskich z r. 1992. To oczywiście drobiazg, że wszystkie te blogi czerpią pełna garścią z moich ustaleń, często pomijając wskazówkę bibliograficzną. Może jednak wypadałoby uznawać pewną hierarchię pierwszeństwa naukowego, czyż nie???
    Oczywiście mój wpis nie pojawi się pod Pani tekstem, bo któż lubi krytykę........ M.N.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szanowna Pani, krytykę akceptuję, byle nie krytykanctwo. Chociaż blogowe posty to nie artykuły z przypisami, staram się sprawach podawać źródła i autorów. I nie mam uwag od innych osób. Blog ma to do siebie, że najczęściej odsyła do tego, co w sieci. Więc zapytam, czy tę samą uwagę skierowała Pani do autorów wymienionych stron? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.