W sobotę wyjątkowo liczna grupa spacerowiczów z TORUŃSKICH SPACERÓW FOTOGRAFICZNYCH (członkowie i sympatycy) przemierzała miasto w poszukiwaniu historyzmu.
Fot. Rafał KalinowskiLedwie mieściliśmy się na scenie... |
Temat spaceru celowo wybrany z powody kolejnego, trzeciego spotkania z cyklu ZABYTKI TORUŃSKIE MŁODSZEGO POKOLENIA, organizowanego przez Toruński Oddział Stowarzyszenia Historyków Sztuki wraz z partnerami. Tym razem właśnie HISTORYZM XIX-XX WIEKU (23 kwietnia).
Podczas konferencji, tradycyjnie już, pokazujemy prezentację przygotowaną z fotografii Spacerowiczów. Później wybrane prace publikowane są w książce z artykułami z sesji (jak niżej).
Konferencja w XI 2015, książka będzie gotowa na 23 IV 2016. |
Na zakończenie spaceru przedstawiłam prezentację Historyzm - w naturze, w pamięci i... języku. Czyli: 1/ zabytki oglądane "na żywo" - to podczas spaceru, 2/ to, czego już nie ma, co związane z życiem odwiedzanych miejsc itp., 3/ językowe perełki archaiczne - do tłumaczenia :-) I refleksji, jak plastyczny jest język, jak łatwo o błędy w komunikacji, jeśli nie znamy sensu słów... Tego właściwego sensu.
Spacerowicze już bawili się tymi zdaniami, ale może Czytelnicy toruniarni zechcą? Tłumaczenie niebawem :-)
Padałki zachęciły pedla i stołowego, więc
przeskoczyli przez płot.
Dyrektryza miejscowej flobudy zaprasza
konowałów na specjalne przedstawienie żywych fotografii o dzikich zwierzętach.
Stręczycielka najęta przez posiedzicieli
ziemskich szuka akordników.
Kulanty szachista przepuścił na ulicy grupę
kołowników.
W miejskiej ubikacji podczas wybierki do wojska
rozwielmożnili się miejscowi realiści.
Zawiadowca towarzystwa hecarskiego dojechał na
miejsce koleją elektryczną.
Na koniec kadr obrazujący historyczno-czaso-zużycie - tak dosłownie, namacalnie. Czas wydreptany, wydeptany, wyszorany setkami stóp, w tysiącach sytuacji, podczas niezliczonych minut, godzin, dni, tygodni, miesięcy, lat...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz