Ale
mam szczęście! Miałam zaszczyt przygotować i poprowadzić
pierwszy z drugiej setki spacer Toruńskich Spacerów Fotograficznych. Dzieje się. Tworzymy historię 😀. Tym bardziej, że honorujemy HISTORIE sprzed dekad – ten spacer,
oprócz tradycyjnej inspiracji tematem konferencji z cyklu Zabytki
toruńskie młodszego pokolenia (będzie 24 XI) miał przypomnieć o 95.
urodzinach Książnicy Kopernikańskiej (zał. 1923).
Co
do setki / setek – Małgorzata Kos rzuciła spacerowiczom wyzwanie:
100 subiektywnych foto-obrazów Torunia na 100-lecie odzyskania
niepodległości. Dzieje się. Powstanie wyjątkowy album rocznicowy.
Procedura przygotowania się do zadania nie była prosta, o czym
dalej.
|
Marek Mrozowicz w akcji. |
Właściwy tytuł spotkania powinien brzmieć: LITERO-TWÓRCY I
KSIĄŻKO-FILE. O toruńskich publikacjach, wydawcach i bibliotekach,
sporo planowałam dopowiedzieć podczas prezentacji na finał,
ale… nie starczyło czasu 😟. Planowałam też smaczki językowe (jak
to ja :-) ) - branżowe = drukarsko-wydawnicze tym razem. Cóż,
prezentacja zostanie pokazana podczas „spaceru stacjonarnego”,
czyli bibliotekowo-książkowej opowieści w Książnicy 13 XI (godz.
18.00). Jeśli ktoś na przykład ciekaw znaczenia słów:
😃 smolucharnia, cursivochodo, majstroklajstro 😃 (to nie esperanto!) powinien przyjść.
|
Fot. Joanna Malinowska |
Przed gmachem TNT, od zwiedzania którego rozpoczęliśmy spacer,
zebrała się spora grupka osób. Pogoda piękna, słońce
późno-letnie, czas na pogaduszki spacerowiczowskie i pierwsze foto:
ludzi – czasem w częściach tylko (jak wyżej 😃) siedziby TNT, detali.
Dzięki życzliwości dyrektora Towarzystwa Naukowego mogliśmy
(sobota!) pobuszować po gmachu, łącznie z gabinetem szefa 😃.
Osoby, które były tu pierwszy raz, były pod wrażeniem, poczuły
ducha dawnego Torunia.
|
Portret Zygmunta Działowskiego, założyciela TNT (z powyginanymi / po-wy-i-ma-gi-no-wa-ny-mi świeczkami 😄). |
|
Dwie epoki w literach: szyld TNT, a w tle cień / duch niemieckiego szyldu na kamienicy naprzeciwko. |
|
Sala kolumnowa. |
Przypomnę, że ten budynek, wzniesiony u
schyłku XIX w., sfinansowany ze składek polskich torunian, był
oazą i ostoją polskiej nauki i kultury.
Była też biblioteka Towarzystwa Czytelni Ludowych. Aby uzyskać
finansowanie na te szczytne cele, w gmachu działał hotel Muzeum i
restauracja.
|
Oddajemy głos wielkiemu Mikołajkowi K.! |
Po powrocie Torunia do Macierzy ulokowano tu nową
bibliotekę o charakterze regionalnym – Książnicę Miejską im. Mikołaja Kopernika, która miała stanowić zaplecze dla przyszłej
uczelni wyższej w mieście. Wnętrza różne – od reprezentacyjnej
sali kolumnowej, przez kawiarenkę na jej zapleczu, po biurowe
gabinety i zakamarki, wreszcie Toruński Antykwariat Księgarski
wciśnięty w kącik na parterze.
|
Zakamarki antyk-wariatowe 😁 |
Z powodu mojego zafiksowania od jakiegoś czasu na temacie pod tytułem: orły i gryfy (m.in. referat na sesji w Bydgoszczy), wszędzie je widzę... Znalazłam ciekawe okazy także w TNT.
|
Fragment z dokumentu Konfraterni Artystów. |
W gmachu przy ul. Wysokiej pobyliśmy na tyle długo, że trzeba było zrezygnować z
kilku punktów (z komentarzem) na trasie 😟 i pokłusować do Książnicy,
bo umówieni byliśmy na specjalny mini pokaz rękopisów i starodruków
z działu zbiorów specjalnych.
Sądząc po tłoku przy stole z
zabytkowymi księgami, długo trwającym trzasku migawek (bo fleszy
oczywiście nie było; papier / pergamin nie lubi światła), minach
słuchaczo-oglądaczy, pokaz zrobił wrażenie.
|
Fot. Marek Bramorski |
Pani Anna Mazerska
opowiedziała o najstarszych zbiorach Książnicy, pochodzących z
biblioteki Gimnazjum toruńskiego (zał. 1568),
także tych z pozostałych historycznych bibliotek toruńskich: rady
miejskiej i dwóch towarzystw naukowych: Coppernicus Verein für Wisenschaft und Kunst zu Thorn oraz Towarzystwa Naukowego w Toruniu,
o powstawaniu rękopisów i starodruków itd. odpowiadała też na
liczne pytania z sali.
Kolejny punkt programu to magazyny Książnicy – nowoczesne po
niedawnym remoncie i modernizacji, ale pełne bibliotekowego klimatu
starych woluminów, gdzie nowoczesność stanowi tylko swego rodzaju
opakowanie dla pieczołowicie przechowywanej tu dawności utrwalonej
za pomocą liter na papierze.
|
Abstrakcja z kolorem Małgosi ulubionym... |
|
...i na koniec mój ulubiony żółty. |
Rozeszliśmy się po zakamarkach
magazynów, w pewnym momencie trochę pogubiliśmy się, ale
ostatecznie udało się zebrać całą grupę ponownie w holu
głównym. Książnicowy kot, zwany przeze mnie KsiążKOTem (i per
analogiam = biblioKOTeka i KOTalog), a po piernikajkowemu – PierniKOTem
vel
Starodrukiem, zaszczycił swoją obecnością tylko niektórych
spacerowiczów.
|
Przed drzwiami Informatorium. |
Po powrocie z
magazynu powędrowaliśmy po salach ogólnodostępnych: czytelni
głównej, Informatorium. Była okazja, żeby pokazać i powiedzieć
o różnych aktywnościach Książnicy, jak np. gry planszowe, pomoc
w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania dotyczące regionu – w
Informatorium (prowadzi ciekawy blog) itd.
W tak zwanym
międzyczasie i tak zwanej międzyprzestrzeni 😉 = między piętrem
(pokaz) a magazynem (piwnica), Małgorzata Kos przeprowadzała
losowanie związane z naszym foto-wyzwaniem: 100 subiektywnych foto-obrazów Torunia na 100-lecie odzyskania
niepodległości. Na czym
wyzwanie owo polega? Plan Torunia został pocięty – dosłownie (spoko!, plan
nie był zabytkowy) – na 100 części, każda dla jednego ze stu
uczestników 😃 naszego Challenge‘u. Losowanie odbywało się w
skupieniu odpowiednim dla wagi zadania 😉, ale i z humorem.
|
Hmmm, to toruniarka po wylosowaniu 😄 swojego kawałeczka Torunia - okulary nie te... 😄 Fot. Marek Bramorski |
|
Spaceru bibliotekowo-książkowego kwintesencja. |
Spacer był wspaniały, jak zawsze ze Spacerowiczami! Pozostał tylko jeden problem: mam wybrać zdjęcie miesiąca... Problem, bo po kilku selekcjach z kilkunastu wybranych prac, pozostało mi dziewięć... Taka analiza to świetna okazja do refleksji, zmiany perspektywy widzenia, skojarzeń. Ale skoro Prezes nakazał 😉, decyzja podjęta. O niej niebawem.
|
Widok z gmachu TNT. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz