Piernikajkowe nowo-gatunki pierników - w realu! |
-- poczytać książkę,
-- dostać w prezencie zakładkę piernikajkową (dopóki są),
-- rozwiązywać krzyżówkę piernikajkową,
-- a po jej rozgryzieniu (używając terminologii ciasteczkowej) może też wygrać książkę?,
-- aby też degustować 😋 nowo-gatunki 😋 pierników
-- oraz pośmiać się razem...
-- i pomyśleć: co też można wyczyniać „w temacie” kreatywnego opowiadania historii 😀.
-- dostać w prezencie zakładkę piernikajkową (dopóki są),
-- rozwiązywać krzyżówkę piernikajkową,
-- a po jej rozgryzieniu (używając terminologii ciasteczkowej) może też wygrać książkę?,
-- aby też degustować 😋 nowo-gatunki 😋 pierników
-- oraz pośmiać się razem...
-- i pomyśleć: co też można wyczyniać „w temacie” kreatywnego opowiadania historii 😀.
Wraz z piernikajkowymi wypiekami refleksja mnie naszła taka. Wymyślone przeze mnie nowo-gatunki pierników zmaterializowały się dzięki nieustannym poszukiwaniom przez Dariusza Lipińskiego dobrych metod połączenia historii z biznesem oraz Jego inwencji. Wspólnie zrobiliśmy coś fajnego i nowego dla naszego miasta – my dwoje, prywatna osoba i mała rodzinna firma. Aż i tylko.
Nie moloch i monopolista na piernikowym rynku – co jestem w stanie zrozumieć o tyle, że dla Fabryki Kopernik pierniki to wyłącznie produkcja i zbyt, rynek i czysty biznes.
Nie Muzeum Toruńskiego Piernika – co jestem w stanie zrozumieć,
bo skoro pomysł mój, niestety 😩, to nie do zaakceptowania dla
dyrekcji (no, chyba że można byłoby przedstawić jako własny... 😂).
Nie Żywe Muzeum Piernika – co trudniej mi już zrozumieć,
ale może za mało się staram 😕.
Oprócz refleksji wykluło się też pytanie. Czy wobec koicydencji „żywych”ostatnio kontaktów wspomnianych muzeów 😕 (i tutaj) moja piernikajkowa aktywność na rynku pierniczanym 😉 też może zostać uznana przez jedynego-właściwego-ważnego-dyrektora-jedynego-prawdziwego-w-mieście-muzeum-piernika za nieuprawnioną? 😂
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz