Literołap łapie i hołubi stare litery, nie pytając ich o pochodzenie. Są
zabytkowe. To ślad codzienności naszych poprzedników, świadectwo przeszłości wielokulturowego
miasta (bez względu na to, kto i jak tę kulturę wprowadzał).
Oczywiste jest, że bezpośrednio po odzyskaniu niepodległości i po
zakończeniu II wojny światowej, wszystko, co niemieckie, kojarzyło
się jak najgorzej. (Dziś ten resentyment wciąż żyje / został
ożywiony…) Tak było też z niemieckimi literami obecnymi w
przestrzeni miasta po zakończeniu II wojny światowej.
We wrześniu 1946 roku Polski Związek Zachodni pisał do Zarządu
Miejskiego: o pomstę do nieba wołają niemieckie nazwy i napisy!
„Napisy kierunkowe” są wprawdzie zamalowane na biało, ale
niemieckie napisy czasem spod farby wyzierają.
To skandal, że wciąż są w mieście napisy: nad Orbisem –
Leiserhaus, przy ul. Szerokiej 25 – Adolph gegründet 1809, przy ul. Szerokiej 27 – herb miasta z aniołem, który
trzyma wstęgę z napisem Civitas Thorn. Jeśli
prośby i nakazy nie pomogą, trzeba zastosować kary grzywny.
Karygodna jest tablica ku pamięci Thomasa Sömmerringa przy Rynku Staromiejskim: Jeżeli jest ona nawet pamiątkowa i musi tam być ze względów kulturalnych, to niech będzie napisana po polsku. W lipcu 1947 roku Naczelnik Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego Jerzy Remer wydał polecenie usunięcia tej tablicy, która ...zdaniem Polskiego Związku Zachodniego drażni zwiedzających i wywołuje liczne interwencje. Miałaby ona trafić do Muzeum Miejskiego, a na jej miejscu trzeba umieścić odpowiednik z napisem polskim. (Dziś na fasadzie kamienicy pod nr. 33 jest poświęcona Sömmerringowi tablica z napisem… dwujęzycznym: po polsku i po niemiecku.)
Przy bramie Mostowej kłują w oczy tablice z niemieckimi napisami dotyczącymi stanu wody w rzece.
Karygodna jest tablica ku pamięci Thomasa Sömmerringa przy Rynku Staromiejskim: Jeżeli jest ona nawet pamiątkowa i musi tam być ze względów kulturalnych, to niech będzie napisana po polsku. W lipcu 1947 roku Naczelnik Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego Jerzy Remer wydał polecenie usunięcia tej tablicy, która ...zdaniem Polskiego Związku Zachodniego drażni zwiedzających i wywołuje liczne interwencje. Miałaby ona trafić do Muzeum Miejskiego, a na jej miejscu trzeba umieścić odpowiednik z napisem polskim. (Dziś na fasadzie kamienicy pod nr. 33 jest poświęcona Sömmerringowi tablica z napisem… dwujęzycznym: po polsku i po niemiecku.)
Przy bramie Mostowej kłują w oczy tablice z niemieckimi napisami dotyczącymi stanu wody w rzece.
Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe |
W kolejnym roku w prasie pisano, że wciąż mamy w mieście
Papenfabrik, ślad firmy Gebrüder Pichert, karygodny
napis na Domu Młodzieży: Brombergerstr. 34 i mylący wielce
przy skrzyżowaniu ulic Wały (ob. Wały gen. Sikorskiego) i
Jagiellońskiej: Sudetenstrasse! [zapewne błąd, bo nazwę
Sudetenstrasse w czasie II wojny światowej nosiła ul. Fałata].
Długo by tak wyliczać.
Szczególnie zwracam uwagę na herb Torunia
na kamienicy będącej siedzibą apteki Radzieckiej
– niemiecki THORN wciąż tam jest
(mało czytelny, bo grubo zapaćkany...)
na kamienicy będącej siedzibą apteki Radzieckiej
– niemiecki THORN wciąż tam jest
(mało czytelny, bo grubo zapaćkany...)
PS.
Literatury na ten temat (poza netem) niewiele; polecam artykuł Kamila Snochowskiego w tomie "młodszego pokolenia" na temat historyzmu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz