Trochę czuć już wiosnę w powietrzu, choć dopiero luty. Luty, ale niektóre drzewa mają nabrzmiałe pąki, tylko patrzeć, jak pojawi się zieleń, jak zakwitną przebiśniegi i inne pierwszo-wiosenne kwiaty. A obok nich... ławki toruńskie.
Przynajmniej te na górce między pl. Rapackiego a ul. Mickiewicza. WSTYD! To centralny punkt miasta, przechodzą tu setki ludzi, a te STRASZYDŁA wciąż trwają!
A może to ma być po prostu reklamowy hicior?
= Toruń miastem zabytków!
Estetyczne dylematy wywołują też ostatnio "nowoczesne" ławki reklamowe, np. z autem wjeżdżającym siedzącemu do..., no właśnie. Ohydne czy ładne?
Można pozazdrościć sąsiadom - w Bydgoszczy mają więcej ławkowej inwencji. W Toruniu TEŻ SĄ STUDENCI - może warto zaangażować Wydział Sztuk Pięknych w troskę o ESTETYKĘ MIASTA? Choćby w kategoriach projektowych, koncepcyjnych?
Przy okazji - w pobliżu koszmar plastikowo-reklamowych szmat, na zabytkowym budynku (ul. Fredry, przychodnia). Jedna ze szmat zupełnie wyblakła, nieczytelna - ile czasu musiała wisieć?
I znów - jako antyteza - przykład dobrych działań w tej kwestii u sąsiadów, trochę odleglejszych niż z Bydgoszczy = Gdynia restrykcyjna wobec reklam. Pozazdrościć...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz