Chadzając
wciąż tymi samymi ścieżkami, bywając wciąż w tych samych miejscach można
bezustannie dostrzegać coś nowego.
Fizycznie zależy to od naszego oka, a psychologicznie – od wrażliwości, od tego, co w środku, co skłania do refleksji i nieustannego poszukiwania najpierw w sobie, potem – wokół siebie. No i tak to jest, że patrzenie okiem wewnętrznym budzi skojarzenia – także zależne od tego, co w środku. Widzimy to, co wiemy…
Fizycznie zależy to od naszego oka, a psychologicznie – od wrażliwości, od tego, co w środku, co skłania do refleksji i nieustannego poszukiwania najpierw w sobie, potem – wokół siebie. No i tak to jest, że patrzenie okiem wewnętrznym budzi skojarzenia – także zależne od tego, co w środku. Widzimy to, co wiemy…
Ul. św. Katarzyny |
Detal z Nowego Miasta, samego centrum tak zwanej starówki = przeszłość znikająca namacalnie… Z murowanej (tak trochę w przenośni…) daty została tylko cyferka dziesięciolecia. DUCHowe wspomnienie czasów powstawania kamienicy u schyłku XIX stulecia, żal. A jednocześnie wymowny symbol.
Jeszcze kilka detali z okazałej kamienicy przy pl. św. Katarzyny 7. Czy dostrzegliście je przechodząc tamtędy?
Cienie polichromii (prawy górny róg). |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz