Szukaj na tym blogu

środa, 7 czerwca 2017

BULWAROWO – 13 (TORUŃ, KTÓREGO NIE MA)



Tytuł posta może kojarzyć się... nieobyczajnie, ale nie, nie, nic z tych rzeczy. Wciąż w klimatach nadwiślańskich pozostajemy 😊
 
Na bulwarze w latach 60.
Fot. Biblioteka Uniwersytecka...
i ze zbioru
Lukrecji i Ryszarda Kołodziejczaków.
Nadwiślańskie plenery są piękne o każdej porze roku i w każdym miejscu, w mieście i poza nim. Oby je podziwiać, często korzystamy z bulwaru, zwykle bez refleksji co było tu przed nim.

Bulwary w budowie.
To foto i 2 kolejne = Biblioteka Uniwersytecka.
Zamiast wody i zieleni - beton.
To zapewne wielka powierzchnia wielkiego parkingu pod mostem.
Sporo prac wykonano w czynie społecznym.

Mało kto już zapewne pamięta, że jeszcze na początku lat 70. XX w. obowiązywał tu (podobnie jak na ul. Szerokiej) zakaz wjazdu... koni. O zagospodarowaniu nabrzeża Wisły, jako terenu rekreacyjnego, myślano już w 2. połowie XIX w., jednak ideę tę zrealizowano dopiero w latach 70. XX w.

W tym roku kompozycja inna 😊
 

Dziś – niemal cały rok – to united colors of Toruń 😉 (zob. też tutaj): miejsce rekreacji, spacerów, wędkowania i plażowania. Kiedyś portowe nabrzeże z bocznicą kolejową aż do portu Zimowego (od dworca Toruń Miasto), miejsce pracy: armatorów jednostek handlowych i pasażerskich, kapitanów barek i berlinek, portowców, tragarzy, kupców i handlarzy, flisaków, piaskarzy, rybaków, restauratorów itd.

Regaty w latach 70.
Fot. Biblioteka Uniwersytecka.

Kiedyś ul. Nadbrzeżna – zwana też Nadbrzeźną 😊, dziś Bulwar Filadelfijski. Pierwotnie (w czasach PRL-u) ta nazwa brzmiała trochę bardziej egzotycznie, jako że relacje z tzw. Zachodem – choć był to okres gierkowskiego „dobrobytu” – były ograniczone i dostępne dla „wybranych”.

Mało kto też zna polskie akcenty, obecne w bliźniaczej Filadelfii. Są to: Polsko-Amerykańskie Centrum Kulturalne – organizator życia Polonii w Pensylwanii, Parada z okazji Dnia Pułaskiego (październik), Sanktuarium Matki Bożej Jasnogórskiej, pomnik Mikołaja Kopernika, plac o nazwie Trójkąt Toruński.


W ramach zachęty do lektury przygotowywanej książki

pt. TORUŃ, KTÓREGO NIE MA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.