106 lat temu urodził się Witold Konrad KOZIKOWSKI (1908-1944), później, już jako amant, znany pod pseudonimem Witold CONTI. Tak,
jak Heleny Grossówny toruński rodowód i związki z miastem są oczywiste, tak w
jego - zaledwie epizodyczne. W lokalnej
prasie pisano – i wyraźnie podkreślano – iż ten „cud fotogeniczności” jest
torunianinem (choć urodził się w Berlinie).
Ilustracje z: Kino. Tygodnik Ilustrowany, 1932 r. |
Udało
się ustalić, że rodzina Kozikowskich: Maksymiljan Kozikowski (ur. 2.09.1876,
Łąki koło Lubawy), urzędnik, wraz z żoną Stanisławą, z domu Jankowską (ur.
2.05.1876, Borzykowo) i dwójką dzieci: Witoldem
(ur. 2 lutego 1908, Berlin) i Haliną (ur. 12 lutego1912, Berlin) przybyli do Torunia 8
czerwca 1920 roku z Poznania, zamieszkali przy ul. Leśnej 27. Maksymiljan był
referentem Urzędu Wojewódzkiego. W 1923 roku rodzina mieszkała przy ul.
Słowackiego 27. Pod koniec sierpnia 1927 roku Kozikowscy wyjechali z Torunia do
Tczewa.
Młody Witold zanim został gwiazdorem
filmowym był uczniem gimnazjum w Toruniu. Sam
Conti jednak, już jako znany aktor stwierdził (1931), iż pierwsze miasto
polskie, które zobaczył, to Poznań, gdzie studiował prawo i uczył się w
konserwatorium śpiewu. Później wyjechał na studia śpiewacze do Paryża, tam
dostał pierwszy angaż do filmu – wytwórnia Billancourt poszukiwała
fotogenicznego tenora. Tak rozpoczęła się jego kariera.
Śpiewał u Ignacego Paderewskiego,
bywał w zamku Seraincourt u Poli Negri, która podejmowała przedstawicieli elity,
przygotowywał się do występów w filmie dźwiękowym. Wciąż studiował muzykę i
śpiew, uprawiał sporty, m.in. tenis. Londyn odwiedził po to, aby zapoznać się z
najnowszą techniką filmową. W Paryżu podjął studia w konserwatorium muzycznym,
w klasie skrzypiec i wokalistyki. Te umiejętności stały się wkrótce jego
filmowymi atutami. W Paryżu poznał Leopolda Brodzińskiego (vel Lech Orwicz),
reżysera, aktora, dyrektora teatrów, który przez pewien czas był osobistym
sekretarzem Poli Negri, opiekunem jej mamy Eleonory Chałupiec. Orwicz pomógł
Kozikowskiemu w filmowym debiucie. Zaprotegował Witolda Ryszardowi Ordyńskiemu
do roli dorosłego Janka w filmie „Janko
muzykant”, co zapoczątkowało karierę filmową Kozikowskiego. Zażądał za to
jednak... 25% gaży aktora, podobnie jak od innych wschodzących gwiazd, które
kreował.
Conti
szybko zdobył popularność - świetnie śpiewał i tańczył, dobrze wyglądał w
mundurze. W 2. połowie lat 30. XX w., kiedy był u szczytu powodzenia i sławy,
uznawano go za jednego z najprzystojniejszych amantów filmowych. Równolegle do
ról filmowych Conti występował w warszawskich kabaretach: Cyruliku Warszawskim,
Hollywood, Morskim Oku, Wielkiej Rewii, w Teatrze Letnim.
(Z mojej najnowszej książki
„TORUŃSKIE TEATRY ŚWIETLNE, CZYLI KINA, WYTWÓRCZOŚĆ
FILMOWA
I MIEJSCOWE GWIAZDY 1896-1939.
O kulturze czasu wolnego dawnych torunian”)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz