Cóż, są
oficjalne wyniki wyborów czy nie, dłużej czekać nie wypada. Chciałabym podziękować
wszystkim wyborcom, którzy oddali głos na, na Czas Mieszkańców. Dziękuję
głosującym na mnie (na moją osobę – jak powinnam powiedzieć wzorem głów z
telewizora). Dziękuję
czaso-mieszkańcowej ekipie za współpracę, pozytywną energię i bycie razem.
Tak się jakoś utarło, że po wyborach każdych wszyscy stwierdzają, że wygrali. Choć zwykle wszystko robię pod prąd i po swojemu :-), tym razem dołączę do tych „wszystkich” i powtórzę to, co powiedziałam na gorąco podczas wieczoru wyborczego i wspólnego oczekiwania na wyniki.
WYGRAŁAM – i to
podwójnie. Wygrałam z własnymi ograniczeniami i lękami, od których wciąż nie
uwolniłam się do końca po ostatnich przeżyciach. Wygrałam, bo zyskałam
świetnych przyjaciół i współpracowników (wspólników, chciałoby się powiedzieć... :-) ),
którzy pomogli mi wkroczyć na ścieżkę pożytecznej aktywności.
A tak poza tym – zrealizowałam założony cel: zapracować na jak najlepszy wspólny wynik CzM. Wynik w wyborach. Bo ta konkretna rzeczowa praca zaczyna się teraz. I potrwa lata. Przy niej – przedwyborcze starania wydają się łatwe…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz