Thorner Ostdeutsche Zeitung, 8.11.1878. |
O hippicznych rozrywkach i dniu powszednim
dawnych torunian co nieco już wiemy. Jazda konna zajmowała torunian
profesjonalnie, np. oficerów, ale też amatorsko, rozrywkowo i sportowo.
Nie wykluczając hazardowania się, czyli wyścigów konnych w różnych dyscyplinach (m.in. wyścigi z przeszkodami), z nagrodami.
Nie wykluczając hazardowania się, czyli wyścigów konnych w różnych dyscyplinach (m.in. wyścigi z przeszkodami), z nagrodami.
Gazeta Toruńska, 2.08.1913. |
Latem 1885 roku „Gazeta Toruńska” informowała, iż oficerowie tutejszego garnizonu planują urządzić wyścigi konne i do tego celu wynaleźli plac stosowny. „Będzie to za Wisłą, na gruntach podgórskich.” Gdzie na Podgórzu? Najlepszym terenem okazała się „płaszczyzna przy zamku Dybowskim”.
Zamek dybowski dziś. Gdzieś tutaj hasali konno zawodnicy... Fot. Andrzej R. Skowroński |
W programie zawodów ujęto:
- wyścigi chłopskie na dystansie 800
m
- lekkie steeple-chase (wyścig z
przeszkodami) – waga jeźdźca do 65 kg, na dystansie 3 000 m, z trzema nagrodami,
tylko dla oficerów ułańskich
- ciężkie steeple-chase – waga jeźdźca
do 85 kg, na dystansie 3 000 m, tylko dla oficerów ułańskich
- prócz tego jeszcze trzy biegi, w
których „udział dozwolony każdemu.”
Także w lipcu tego roku (1885) odbyły
się „pierwsze wielkie wyścigi konne w Toruniu” – w pobliskich Łysomicach, na
placu musztry (ćwiczeń wojskowych). Kolejne - już w sierpniu, zorganizowane przez Poznańskie Towarzystwo Jazdy Panów, z konkurencjami od wyścigów chłopskich, steeple-chase (z
przeszkodami) i wyścig po równym torze – dla oficerów, toruński wyścig łowczy –
tu nagroda wynosiła 700 mk. Bilety do nabycia w hotelu Pod Czarnym Orłem.
W kolejnym roku wzrosła liczba
konkurencji podczas zawodów urządzanych przez Towarzystwo Wyścigów. Było aż siedem biegów: chłopów, oficerów „od ułanów” – w dwóch stopniach trudności, innych oficerów
załogi (czyli oprócz ułanów), koni właścicieli różnych powiatów, których konie
mają być po wyścigach wystawione na sprzedaż, wyścig myśliwski, bieg amatorów. Co
ciekawe, na wszystkich chętnych czekały na esplanadzie omnibusy i wozy, aby
zawieźć ich na podmiejski hipodrom. Publiczności były niezliczone tłumy. I tak
też w kolejnych latach, także z udziałem koni z zagranicy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz