Pierwszorzędny i największy lokal na Pomorzu – tak reklamowała się POMORZANKA w niemiecko-języcznym przewodniku po mieście z 1925 roku.
za: Pixabay |
Na początku lat 20. XX w. POMORZANKA przy ul. Szerokiej 20 funkcjonowała jako bar (Księga adresowa z 1923 roku). Szybko stała się miejscem imprezowania lokalnej bohemy i znanym miejscem na kulturalnej mapie Torunia. Poświęcano jej uwagę w noworocznych szopkach (np. 1923/1924).
W Pomorzance została wypracowana lokalna „nowa świecka tradycja” :-) (jak dziś powiedzielibyśmy, cytując filmowego klasyka). O czym mowa? O finałach balów w Pomorzance właśnie, dokąd, już nad ranem, goście udawali się na finalny barszczyk lub czarną kawę, ...przyczem przypominano sobie przeszłoroczną pobalową uchwałę w Pomorzance udania się morzem na pomoc Amunalachowi [Chan Amanullah, król Afganistanu 1926-1929], który widać z braku tej pomocy nie utrzymał się na tronie w swojem Afganistanie... Po takim „zakończeniu końca balu” zwykle niezbędne były dorożki samochodowe (czyli taksówki)…
Pomorzanka należała do najbardziej lubianych toruńskich lokali, obok Parku Wiktorii, Tivoli, Grand Café nazywanej Grandzią, które oferowały strawę nie tylko dla ciał, ale i dla ducha, zapewniały doborowe towarzystwo. Tu po prostu należało bywać. Pomorzanka to nie tylko restauracja – odbywały się tu koncerty, kameralne ekspozycje malarstwa, wieczory operowe i klasyczne (lata 20.), koncerty „tematyczne”, np. muzyki francuskiej, którą wykonywała orkiestra w oryginalnych francuskich strojach (1925). Entuzjaści gry w bilard mieli do dyspozycji salę bilardową, a nawet mogli uczestniczyć w konkursach bilardowych (1928).
za: Pixabay |
W latach międzywojennych Pomorzanka należała do:
Antoniego Nalaskowskiego (1923), Gracjana Dąbrowskiego (1925-1927), Stanisława
i Sylwestra Murawskich (1932), Władysława Murawskiego (1936), Józefa Szwieca
(koniec 1937 r.).
C.D.N.
C.D.N.
Jak zawsze ciekawie, Szkoda tylko, że bez starych zdjęć. Przedwojenne lokale to temat na cały cykl artykułów albo nawet książkę.
OdpowiedzUsuńSęk w tym, że "lokalowych" fotografii z epoki niewiele... Zgadzam się, to temat na osobne opracowanie, w kategorii:
OdpowiedzUsuńkultura czasu wolnego dawnych torunian.