Świetność Pomorzanki lat 30. XX w. = wszystko to pod egidą Józefa Szwieca, który pracował tam także po 1945 roku, jako kierownik lokalu.
Portretowa fotografia Józefa Szwieca, za: Księga pamiątkowa dziesięciolecia Pomorza,Toruń 1930. |
Urodzony w Ameryce, był żołnierzem (por. rez.) Armii Polskiej gen. Hallera w Stanach Zjednoczonych (od 1917 r.) oraz we Francji, podobnie jak jego brat Stanisław, który pozostał w Ameryce. Józef w 1922 roku wrócił do kraju, wraz osiadł w Toruniu wraz z żoną i synem Waldemarem (1915-1943), późniejszym Cichociemnym ps. Ponury, Robot.
Wiadomo, że matka Józefa i Stanisława, Aniela w 1939 roku zmarła w Ustrzykach Dolnych (woj. lwowskie), w wieku 74 lat. Szwiec był z zawodu kupcem, otworzył sklep z artykułami tytoniowymi, wykupił kina Palace i Światowid, później kawiarnię i restaurację Pomorzanka. Światowid przez pewien okres należał do jego żony Kazimiery.
Szwiec pełnił funkcje radnego, wiceprezydenta miasta. Udzielał się w Towarzystwie Gimnastycznym Sokół, Związku Hallerczyków, należał do Towarzystwa Restauratorów, sprawował funkcję prezesa Pomorskiego Związku Zrzeszeń Właścicieli Kin.
Szwiecowie
nabyli poniemiecką, okazałą willę przy ul. Rybaki (ob. w tym miejscu kościół
oo. michalitów). Nieopodal, w zatoczce obok Parku Miejskiego, w lutym 1927
roku Szwiec bohatersko uratował czterech chłopców tonących w Wiśle. Z dokumentów
z roku 1931 wynika, że Szwiec mieszkał przy ul. Mickiewicza 28.
W latach 20. XX w. Szwiec był
właścicielem trafiki przy ul. Szerokiej 18, później przy ul. Łaziennej 18 (około 1927-1928 r.). W Sekcji Tytoniowej Związku Towarzystw Kupieckich pełnił
funkcję zastępcy przewodniczącego (1929). (Wątek TYTONIOWO obecny w toruniarni!, m.in. tutaj.) Był też prezesem Zarządu Okręgu
Pomorskiego Związku Oficerów Rezerwy RP (1930).
Latem 1926 roku zgłosił
urzędowo otwarcie zakładu galwanizacyjnego srebrzenia i niklowania przy ul.
Żeglarskiej 7, który funkcjonował jednak tylko do listopada tego roku.
Zapewne nie wystarczała mu działalność czysto handlowa, skoro w latach 30. XX w. podejmował nowe wyzwania: prowadzenia interesu kinematograficznego*, a później – tego lokalu gastrono-micznego o wyraźnym profilu kulturalno-artystycznym.
*Więcej o kinowej aktywności Szwieca i jego perypetiach w książce mojego autorstwa pt. Toruńskie teatry świetlne, czyli kina, wytwórczość filmowa i miejscowe gwiazdy 1896-1939. O kulturze czasu wolnego dawnych torunian.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz