Szukaj na tym blogu

środa, 5 marca 2014

VIKTORIA PARK / PARK WIKTORII, UL. GRUDZIĄDZKA 1/7 (MIEJSCA I LUDZIE)



Viktoria Park przy Graudenzerstr. 1/7 to jeden z dawnych wielkomiejskich ogrodów zabawowych, miejsce rozrywek torunian wszystkich narodowości, a także zabaw zbiorowych organizowanych przez różne stowarzyszenia.

Żywy obraz w 100. rocznicę śmierci Tadeusza Kościuszki, Viktoria Park, 1917.
Biblioteka Uniwersytecka w Toruniu.
Oprócz uczt dla ciała, miały tu miejsce uczty dla ducha – koncerty, żywe obrazy, przedstawienia teatralne.

Reklama międzynarodowego turnieju
francuskich zapasów w Parku Wiktorii.
Thorner Zeitung, 8.12.1921.
W pierwszych latach XX w. pracował tu Apollo Theater, któremu szefował p. Walden (1903), później już William Dressler (1904). Bilety były droższe niż na teatralne spektakle w Strzelnicy, ale ostatecznie w sierpniu 1903 roku ich ceny znacznie obniżono, aby publika nie odpływała zbyt szybko w kierunku bufetu... Stały teatr z własnym zespołem pracował tu począwszy od sezonu 1904/1905, z dyrektorem Carlem Schröderem.
Ma Viktoria Park także przeszłość kinematograficzną. Od 1903 roku w ogrodzie stawały wędrowne teatry świetlne przyjeżdżające do Torunia, jak Edison’s Fata Morgana Theater I. H. Klempau’a z Berlina. Przedstawienia żywych fotografii organizował tu Deutsche Flotten Verein.

Reklama Edison’s Fata Morganatheater I. H. Klempau’a,
w Viktoria Park.
Thorner Presse, 17.08.1903.
Reklama Riesen-Elektro-Kinematograph K. Schwartza
w Viktoria Park. Thorner Presse, 6.08.1907.
To właśnie tutaj powstał pierwszy w mieście stały kinematograf (Kinematographen-Theater), uruchomiony przez Polkę Joannę Łyskowską, właścicielkę ogrodu-restauracji Viktoria Park. Miało to miejsce w marcu 1907 roku.
Fotografia portretowa Joanny Łyskowskiej.
Biblioteka Uniwersytecka w Toruniu.
24 marca Łyskowska informowała o swojej nowej placówce – teatrze świetlnym o charakterze stałym: maszyna (tj. kinematograf) i urządzenie Kinematographen-Theater są nowe i najwyższej jakości, „nie szczędzono kosztów i trudów”, przedstawienia codziennie, z wyjątkiem dni zabaw urządzanych w Viktoria Park przez różne stowarzyszenia. Dla uczniów planowano przedstawienia szkolne i naukowe – to skromne początki idei „kina szkolnego”, rozwiniętej w okresie międzywojennym.
Na dzień premiery teatru świetlnego Łyskowskiej zapowiadano przedstawienia: „Misterium Męki Pańskiej”, kolorowany obraz „Czarodziej i motyl”, tragedię „Macocha”, „Polowanie na sarny”. Bilety kosztowały 50 i 30 fen., miejsce stojące 20 fen.  W kwietniu (10-14 IV) torunianom serwowano tu niemal 80 kolorowanych obrazów, m.in. „Nasze niemieckie kolonie”, życie narodów wszystkich kontynentów i inne, także wieczór rozrywki muzycznej w połączeniu z bogatą ofertą kulinarną.

Po latach, już w Odrodzonej Polsce, w tym samym miejscu, nazywanym teraz – po polsku – Parkiem Wiktorii, powstała pierwsza w Toruniu wytwórnia filmowa z prawdziwego zdarzenia – Marwin-Film Bernarda Marwińskiego.
Legitymacja (nr 8) Wytwórni Filmowej Marwin-Film,
należąca do Bogusława Magiery, aktora (amatora).
Ze zbioru Jadwigi Tokarskiej.

Wcześniej, w 1923 roku, utworzono tu Żołnierskie Ognisko Garnizonowe, celem „rozwijania i kształcenia serc, umysłów i ducha w środowisku podoficerów i szeregowców, umożliwienia życia towarzyskiego podoficerom zawodowym i ich rodzinom”. 
Dom Żołnierza z prawdziwego zdarzenia, z teatrem, kinem, salą dla występów publicznych, czytelnią, biblioteką, kuchnią i bufetem, w tym czasie był dopiero w planach. Miasto, a raczej dzierżawcy tego terenu – Kilichowski i Szymański, oddali na ten cel bezpłatnie, na 6 lat, wielką salę Parku Wiktorii.
Przy Ognisku powstał amatorski zespół teatralny, który dawał występy w Toruniu i w sąsiednich garnizonach, działało wędrowne kino, prowadzone przez referat oświatowy Komendy Garnizonu. Seanse odbywały się także w świetlicach poszczególnych oddziałów. Urządzano imprezy, podczas których zbierano środki na budowę wymarzonego Domu Żołnierza.

(Z mojej najnowszej książki
„TORUŃSKIE TEATRY ŚWIETLNE, CZYLI KINA, WYTWÓRCZOŚĆ FILMOWA
I MIEJSCOWE GWIAZDY 1896-1939.
O kulturze czasu wolnego dawnych torunian”)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.