Swego rodzaju centrum urzędowo-kulturalno-społeczne Piasków
mieściło się (lata 80. XIX w. – pocz. XX w.) u Eduarda Bernera przy ob. ul.
Poznańskiej 6/8.
Właścicielką posesji w 1877 była wdowa Ottlilie Heuer – to zapewne z nią ożenił się kolejny właściciel Eduard Berner (od 1881), restaurator. Jesienią 1909 jako właściciele posesji występują Eduard i Ottilie Berner, a następny właściciel to (1911) kupiec Albert Berner, zapewne ich syn.
Właścicielką posesji w 1877 była wdowa Ottlilie Heuer – to zapewne z nią ożenił się kolejny właściciel Eduard Berner (od 1881), restaurator. Jesienią 1909 jako właściciele posesji występują Eduard i Ottilie Berner, a następny właściciel to (1911) kupiec Albert Berner, zapewne ich syn.
Eduard Berner
nieustannie modernizował swój interes: w izbie nowo wzniesionego hotelu
zaprojektowano rurę parową (ogrzewanie?), zbudowana została piwnica z cegły i
stajnia, projekty w 1889 wykonał mistrz
budowlany Wilhelm Brosius z Mokrego. W 1895 były
tu 2 domy, oficyna tylna, 2 stajnie, rok później – w projekcie restauracja i
dom.
W okresie świetności Piasków i Bernera jego kompleks obejmował: restaurację główną i dom mieszkalny z przybudówką i podwórzem, restaurację „lewą” ze stajnią, w podwórzu: oficynę z lewej, dom mieszkalny ze stajnią i pralnią z prawej i jeszcze jeden dom. W książce będzie opublikowane piękne zdjęcie tego kompleksu, ze sztafażem, z kolekcji Pawła Żuchowskiego (jedno z tych jak obraz-znak). Już za czasów Albert Bernera zmienione zostało okno wystawowe restauracji (1912).
W okresie II RP ta posesja w Piaskach nadal należała do Alberta Bernera. W 1925 spłacił on hipotekę. Tu dygresja: stawczanin Zefiryn Jędrzyński wspomina, że w 1938 mieszkali na Stawkach w willi Berta przy Radialnej 105 (ob. ul. Kniaziewicza 24), która należała do Niemca Bernera (był właścicielem także – opisywanych tu – domu i sklepu kolonialnego na początku ul. Poznańskiej, u wylotu ul. Hallera).
Na zapleczu centrum Bernera dziś (a właściwie wczoraj...). |
To charakterystyczne miejsce tak wspominał Tadeusz Zakrzewski: …na dziś już całkowicie zniszczonym drewnianym tarasie można było wypić sobie dobre, podgórskie piwko. Sklep te był dobrze zaopatrzony, a wszystkie towary były produkcji prywatnej. Starsi podgórzanie pamiętają sklep spożywczy, zwany spółdzielnią (początkowo była to spółdzielnia kolejowa), gdzie kupowało się mleko z beczki nalewane czerpakiem do kanki, marmoladę z puszki na wagę, zwaną (wciąż z niemiecka) marmeladą, śledzie zawijane w gazetę, którą klient był zobowiązany mieć z sobą...
C.D.N.
...zanim C.D.N. dodam,
że knajpy Bernera i Ferrariego po przeciwnej stronie ulicy są tematem jednej z... PODgórzajek,
czyli PODrasowanych POD-toruńsko-PODgórskich bajek
Piernikajki niebawem drukiem!).
Z przygotowywanej książki
Podgórz. Toruńskie przedmieścia sprzed lat
(Dom Wydawniczy Księży Młyn w Łodzi)
Nieustająco zapraszam też do wirtualnych spacerów podgórskich
z pomocą aplikacji / strony internetowej PODGÓRZ WIDMO.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz