Trochę falstart popełniłam w kwestii
reklamy książki „Toruń, którego nie ma” – wciąż jej nie ma…, ale praca ponownie
ruszyła. Coś redakcja zawalona była pod koniec roku i dlatego mamy opóźnienie.
Po krótkiej przerwie w przypominaniu naszego miasta na bazie zgromadzonego do książki materiału, wracam do tego wątku (choć dawny Toruń przypominam przez cały czas... = odwieczne prawo toruniarni 😆). Książka ma – niestety… – ograniczoną objętość, więc trochę uzupełnień w toruniarni, trochę podczas spotkania autorskiego. O terminie poinformuję.
Po krótkiej przerwie w przypominaniu naszego miasta na bazie zgromadzonego do książki materiału, wracam do tego wątku (choć dawny Toruń przypominam przez cały czas... = odwieczne prawo toruniarni 😆). Książka ma – niestety… – ograniczoną objętość, więc trochę uzupełnień w toruniarni, trochę podczas spotkania autorskiego. O terminie poinformuję.
W połączeniu z tematyką baaaaardzo aktualną
ostatnio w toruniarni wyszło: PODGÓRSKO. Wspomnienia dawnego Podgórza także wkrótce
w kilku postach po-sesyjno-wystawowych (np. o Krowim Mostku – wszyscy znamy, a
nic nie wiemy...). Wystawa w Archiwum Państwowym jeszcze tylko jutro do obejrzenia!
Tymczasem wspomnienie wojskowo-samochodowe: murowane baraki poligonowego miasteczka przy ul. Drzymały 13/15 (jak wyżej) → jedne z ostatnich zachowanych do niedawna, w czasach PRL-u mieściły bazę PKS (Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej) →
Kierowca PKS-u przy pracy. Fot. Biblioteka Uniwersytecka w Toruniu. |
Wyburzanie baraków od strony ul. Drzymały... |
...i te od strony ul. Letniej. |
Zasadniczo zmienił się
także plac przykościelny – kiedyś dzierżawiony przez znanego ogrodnika
Stanisława Lendziona (specjalista m.in. od szparagów, ekskluzywnych w czasach
PRL-u). Dziś w miejscu uprawnego pola, niemal w centrum miasta (a przynajmniej
Podgórza 😊), powstały parkingi, hipermarket, wytyczono nowe ulice
nowego osiedla mieszkaniowego.
Zniknęły (nie same – z ludzka pomocą…) szpalery
drzew przy ul. Poznańskiej, a nawet granitowy kamień graniczny Piaski – Podgórz
(nieopodal kościoła) – w 2007 roku przy okazji wielkich robót kanalizacyjnych w
ramach projektu ISPA. Skandal!
Ul. Poznańska, w głębi (nowa) ul. Marii i Jana Prüfferów. I wszechobecna kostka parkingowa... |
Słup gdzieś tam schowany w tłumach wiernych, pole puste, drzewa wzdłuż ulicy... |
Słup był obecny na każdej fotografii ukazującej ten odcinek ul. Poznańskiej, jak np. w kadrze z procesją podczas wizyty obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej w 1978 roku, jak wyżej. Ostatecznie, po interwencji Tadeusza Zakrzewskiego, ustawiono replikę słupa.
Granicy nie ma, oryginalny słup zniszczony...
Cóż, czasem dobrze niwelować granice, także te mentalne,
ale zabytki powinny trwać bez względu na wszystko.
Cóż, czasem dobrze niwelować granice, także te mentalne,
ale zabytki powinny trwać bez względu na wszystko.
W
ramach zachęty do lektury książki
przygotowywanej
(na koniec 2016 roku)
pt.
TORUŃ, KTÓREGO NIE MA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz