W styczniowych numerach „Gazety Toruńskiej” sprzed wielu, wielu lat - z 1870 roku, można
znaleźć ciekawe informacje dotyczące mostu, a raczej mostów toruńskich. (Jakże
aktualny dla torunian – do niedawna – temat...) Liczba mnoga, bo dotyczyła nie tylko mostu przez Wisłę, ale i konstrukcji fortecznych i bramnych (przez fosę).
Magistrat przypominał urzędowo, że wedle § 22 porządku
ulicznego, po mostach fortecznych i wiślanych wolno jeździć tylko stępo.
Komendantura zaś ogłasza, że odwachy przy bramach otrzymały instrukcje, żeby
dla spisania protokołu aresztować każdego, kto nie
respektuje przepisów i po moście lub przez bramy nie przejeżdża stępo.
Okazuje się, że już 144 lata temu mostowe remonty powodowały
problemy w ruchu ulicznym (choć z pewnością mniejsze niż dziś, bo i ruch był inny). Tak było m.in. wskutek zamknięcia bramy Chełmińskiej
z powodu naprawy mostu (przez fosę). Ruch cały przekierowano przez
niewygodny wjazd bramą Bydgoską. Trzeba dodać, że z robotami uporano się... w
jeden dzień.
Zimowo, acz współcześnie (II 2013):
most drogowy przez Wisłę w nietypowym ujęciu
i wieczorny widok na taflę wody.
Ograniczenia prędkości dla koni obowiązywały także w innych wąskich gardłach toruńskiej starówki, chociażby w Bramie Klasztornej :)
OdpowiedzUsuńhttp://fotoforum.gazeta.pl/72,2,737,32750598,32963830.html