W
styczniu 1913 roku w reklamie
przedstawienia świetlnego, czyli filmu, w Odeon Lichtspiele po raz pierwszy użyto zwrotu „po raz
pierwszy w Toruniu”. Tak dla zachęty. Reklamie miała też służyć inna fraza
używana w prasowych anonsach: „wcześniej dzieło to obejrzał Jego Wysokość
Cesarz”. Z pewnością na polskich torunian nie działała zachęcająco...
Późniejsza reklama z użyciem tego reklamowego zwrotu, dotycząca
wielkiego filmu
„Kleopatra – królowa Nilu”, Thorner Presse, 21.12 1913.
„Kleopatra – królowa Nilu”, Thorner Presse, 21.12 1913.
W
zaborze pruskim przedstawienia żywych fotografii (tj. filmu) początkowo Polacy
przyjmowali z nieufnością i obawą. Wynikało to nie tyle z braku zainteresowania
nowinkami technicznymi, nową sztuką i nową formą rozrywki, ale z wciąż żywych obaw przed kulturowym wynarodowieniem, germanizacją i antagonizowaniem lokalnych
społeczności. Przecież wszystkie te świetlne urządzenia: kinescop, szybkowidz, bioskop przybyły tutaj z Niemiec, jako niemieckie wynalazki. Wśród
filmów, często niemieckojęzycznych, bywały i takie o propagandowo-politycznym zabarwieniu. Ten lęk
przed manipulowaniem opiniami i gustami widzów był tym bardziej żywy, że dotyczył ogromnych rzesz widzów i niespotykanej wcześniej skali.
(Z mojej najnowszej książki
„TORUŃSKIE TEATRY ŚWIETLNE, CZYLI KINA, WYTWÓRCZOŚĆ
FILMOWA
I MIEJSCOWE GWIAZDY 1896-1939.
O kulturze czasu wolnego dawnych torunian”)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz