Dawny
Zentral Theater miejscowego potentata kinowo-filmowego Maxa Müllera (przy Rynku Nowomiejskim, róg ul. Prostej), po powrocie Torunia do Macierzy (1920) funkcjonował pod polską już nazwą - jako kinematograf Centralny (a już niebawem jako Corso, od 1921 r.) Zasadniczo zmienił się też repertuar.
Kamienica przy Rynku Nowomiejskim, róg ul. Prostej.
Tu kiedyś torunianie oddawali się uciechom kinematograficznym.
Teraz na porządku dziennym były aktualne produkcje dokumentalne o polskiej tematyce. Już nie „Der Thorner
Kornblumentag 1911”, jak w 1911 roku, ale najważniejsze wydarzenia stycznia 1920 roku:
„Wjazd wojska polskiego do Torunia 18 stycznia 1920 roku”, „Przyjazd przedstawicieli rządu w dniu 20 stycznia 1920 roku”, „Przyjęcie jenerała Hallera 21 stycznia 1920 roku”.
Jak napisano w programie: „Oprócz tego dramat i komedia” – obrazy dokumentalne ukazujące wyzwolenie Torunia były w tym momencie dziejowym ważniejsze od fabuły programu głównego.
Kto nakręcił te obrazy? – obrazy wkraczającej do Torunia wolności i polskości. Czy także Max Müller? Program ten powtarzano jeszcze w lutym 1920 roku, „na ogólne życzenie” publiki.
Utrwalone na taśmie filmowej sceny z wkroczenia do miasta wojsk polskich i ich owacyjnego powitania, podobnie jak z mającej miejsce 3 dni później owacji na cześć gen. Józefa Hallera, z pewnością cieszyły się zainteresowaniem znacznie większej rzeszy torunian Polaków, aniżeli Niemców – w przeciwieństwie do wcześniejszych obrazów na temat władz, świąt i uroczystości niemieckich.
„Wjazd wojska polskiego do Torunia 18 stycznia 1920 roku”, „Przyjazd przedstawicieli rządu w dniu 20 stycznia 1920 roku”, „Przyjęcie jenerała Hallera 21 stycznia 1920 roku”.
Jak napisano w programie: „Oprócz tego dramat i komedia” – obrazy dokumentalne ukazujące wyzwolenie Torunia były w tym momencie dziejowym ważniejsze od fabuły programu głównego.
Kto nakręcił te obrazy? – obrazy wkraczającej do Torunia wolności i polskości. Czy także Max Müller? Program ten powtarzano jeszcze w lutym 1920 roku, „na ogólne życzenie” publiki.
Utrwalone na taśmie filmowej sceny z wkroczenia do miasta wojsk polskich i ich owacyjnego powitania, podobnie jak z mającej miejsce 3 dni później owacji na cześć gen. Józefa Hallera, z pewnością cieszyły się zainteresowaniem znacznie większej rzeszy torunian Polaków, aniżeli Niemców – w przeciwieństwie do wcześniejszych obrazów na temat władz, świąt i uroczystości niemieckich.
(Z mojej najnowszej książki
„TORUŃSKIE TEATRY ŚWIETLNE, CZYLI KINA, WYTWÓRCZOŚĆ
FILMOWA
I MIEJSCOWE GWIAZDY 1896-1939.
O kulturze czasu wolnego dawnych torunian”)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz