Dla
torunian u schyłku XIX w. jedną z atrakcji i form rozrywki były występy Towarzystwa Pasyjnego z Oberammergau. W 1898 roku chwaliło się ono, że wcześniej dało pokazy w wielkich
miastach Europy, jak Drezno, Monachium, Salzburg, Wiedeń, Praga, Gdańsk, a do
tego – już ponad 300 razy.
Gazeta Toruńska, 15.09.1898.
Gwoli wyjaśnienia – Misterium Męki Pańskiej wystawiane jest przez Towarzystwo Pasyjne z Oberammergau od 1634 roku. Pierwszy spektakl odbył się jako dziękczynienie za powstrzymanie epidemii dżumy. W kolejnych latach i stuleciach przedstawienia coraz bardziej rozbudowywano. To lokalny fenomen, który dzięki wędrownym prezentacjom i wykładom z przezroczami był upowszechniany w innych rejonach Europy, także w Toruniu. Obecnie z 5 tys. mieszkańców miasteczka w inscenizacji uczestniczy niemal połowa, a budżet widowiska sięga milionów euro (2010).
Gazeta Toruńska, 24.03.1898.
Wcześniej pojawił się w Toruniu gabinet artystycznych figur woskowych F. Langa, m.in. z pokazem historii Chrystusa wedle Misterium Pasyjnego z Oberammergau (1896). Kilkakrotnie występy dawał teatr Ed. Allescha ze „starobawarskiem przedstawieniem pasyjnym”, tj. według tejże Pasji z Oberammergau (1890, 1904). Bywały przedstawienia wspomnianego Towarzystwa Pasyjnego w postaci teatru żywych obrazów, jak w 1903 roku, pod kierownictwem Leopolda Peterki, z udziałem 70 osób. A w 1912 roku torunianie mogli posłuchać wykładu z przezroczami o przedstawieniach pasyjnych z Oberammergau, zorganizowanego przez ks. Gollnicka w Viktoria Park.
Thorner Presse, 27.03.1912.
Nie tylko duchem i wiarą człowiek żyje. Torunianie relaksowali się na pokazach atletów, wystawach ptaków śpiewających i gadających, oglądając wystawy teatrów liliputów, np. w Viktoria Park (lata 90. XIX w., początek XX w.).
W
1884 roku gościła w mieście światowa wystawa mechaniczna Wilhelma Prinzlaua,
rzeźbiarza i mechanika z Hamburga, z figurami-automatami, z zastosowaniem
sztuczek fizycznych, optycznych, plastycznych i efektów specjalnych, mająca na
składzie nawet aesop, tj. mówiący automat mechaniczny. Takie ekspozycje z
automatami były wówczas na czasie. „Żadnych figur woskowych” – to już
przeżytek! Automat „wróżąca głowa” wystawiło Koloseum Crombacha obok 250 figur
naturalnej wielkości (1894).
Thorner Presse, 9.04.1892.
Sensacyjne
przedstawienie dali w Dworze Artusa Homes, Fey & Davenport – „niezbadane
eksperymenta okultyzmu, spirytyzmu, psychologii, anamnestyki, somnambulizmu,
działań w dal, przenośni myśli” (1898).
Powszechne
były ekspozycje osób i rzeczy osobliwych (panopticum) – z liliputami i
olbrzymami, dziećmi o monstrualnych gabarytach, jak 13-latek ważący 296 funtów,
do oglądania przed bramą Bydgoską (1898, 1899). Teatr Iluzji R. Wiesela
pokazywał kobietę z dwiema głowami (1902), a panopticum historyczne Lüttgensa –
figury woskowe naturalnej wielkości i automaty (1896).
Thorner Presse, 22.10.1898.
Panopticum bywało łączone z tzw. muzeum anatomicznym, jak w przypadku firmy z Berlina, oferującej wystawę na powierzchni ponad 400 m kw., doskonale oświetloną, czynną wieczorem (1903). Takie wędrowne muzea miały poszerzać horyzonty, kształcić w najprostszy sposób – przez zabawę (o czym w innym poście).
W
menażeriach pokazywano egzotyczne zwierzęta, dając namiastkę podróży po wielkim
świecie. W 1902 roku odwiedziła Toruń wielka menażeria Th. Fischera oraz
światowy teatr „uczonych psów i kotów”, z cudownym, 20-letnim psem „profesorem
Weissem”, który ten tytuł uzyskał od króla Alberta von Sachsen.
Zdarzały się pokazy telepatii, zgadywania myśli i mnemotechniki, występy międzynarodowego baletu
ekscentrycznego z warszawskiego teatru i wiele innych atrakcji.
Z mojej najnowszej książki
„TORUŃSKIE TEATRY ŚWIETLNE, CZYLI KINA, WYTWÓRCZOŚĆ
FILMOWA
I MIEJSCOWE GWIAZDY 1896-1939.
O kulturze czasu wolnego dawnych torunian”)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz