Wszystko już było. Dziś o wrotkach i wrotkarzach w Toruniu.
Upodobali sobie Tivoli przy Brombergerstr. 12 (ob. ul. Bydgoska) - wielkomiejski ogród zabawowy w centrum miasta, który był chętnie odwiedzany przez torunian, stanowił jedno z ulubionych miejsc ich rozrywek i zabaw. Od tych poważnych (np. przedstawienia teatralne), przez rozrywkowe (kinematograf, kabarety, zabawy taneczne itp.) po sportowe.
Upodobali sobie Tivoli przy Brombergerstr. 12 (ob. ul. Bydgoska) - wielkomiejski ogród zabawowy w centrum miasta, który był chętnie odwiedzany przez torunian, stanowił jedno z ulubionych miejsc ich rozrywek i zabaw. Od tych poważnych (np. przedstawienia teatralne), przez rozrywkowe (kinematograf, kabarety, zabawy taneczne itp.) po sportowe.
Thorner Presse, 16.04.1911.
To tutaj ulokował się Toruński Klub Wrotkarzy (Thorner Roller-Klub), założony w lutym 1911 roku. Klub zorganizował pierwszy w mieście tor dla amatorów tego sportu, gdzie można było poszaleć na mini kółkach, ale też nauczyć się jazdy na wrotkach - oferowano kursy dla niewprawnych. A wszystko przy dźwiękach muzyki.
Na
otwarcie toru właściciel Carl Dumtzlaff sprawił koncert. Już w marcu 1911 roku prasa
pisała, że wielkim zainteresowaniem cieszył się „dzień wrotkarzy” w Pałacu
Wrotkowym przy Brombergerstr. Popisy na torze wrotkarskim oglądały tłumy
torunian. Tor był czynny codziennie aż dwanaście godzin! (godz. 10.00-22.00), dostępna była
wypożyczalnia wrotek, przechowalnia, można było wrotki kupić, naprawić uszkodzone.
Dla uciechy gości właściciel codziennie fundował koncert. Przynajmniej w początkowym okresie, aby zachęcić torunian do odwiedzin. Na Wielkanoc zorganizował bieg wrotkarzy, z wielkim urozmaiceniem - grała miejscowa orkiestra wojskowa.
Wrotki po 100 latach - moda?, rozrywka? czy sport?
W wersji ekstremalnej - z pewnością nie dla każdego.
(Z mojej najnowszej książki
Dla uciechy gości właściciel codziennie fundował koncert. Przynajmniej w początkowym okresie, aby zachęcić torunian do odwiedzin. Na Wielkanoc zorganizował bieg wrotkarzy, z wielkim urozmaiceniem - grała miejscowa orkiestra wojskowa.
Wrotki po 100 latach - moda?, rozrywka? czy sport?
W wersji ekstremalnej - z pewnością nie dla każdego.
(Z mojej najnowszej książki
„TORUŃSKIE TEATRY ŚWIETLNE, CZYLI KINA, WYTWÓRCZOŚĆ
FILMOWA
I MIEJSCOWE GWIAZDY 1896-1939.
O kulturze czasu wolnego dawnych torunian”)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz