Szukaj na tym blogu

czwartek, 31 sierpnia 2017

BEZIMIENNI (CZĘŚCIOWO) – ULICOLOGIA


Znamy już odpowiedź na pytanie: czy pani / panna A. Ludowa ulegnie... Uległa, nie tylko ona. Instytut Pamięci Narodowej nakazał dokonanie zmian nazw, wypełniających normę art. 1 Ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego…  Niektórym ulicom zmieniono patronów. Tym razem w odniesieniu do mojego najbliższego sąsiedztwa rzecz jednak nie tak oczywiście oczywista, przynajmniej w mojej ocenie. Chodzi o ulice:
1/ Armii Ludowej (ob. 63. Pułku Piechoty) – wiem, wiem..., trudno jednak tak wygumkować walczących szeregowych żołnierzy. Historia nie jest czarno-biała. Jeśli patronami mogą być tylko i wyłącznie nieskazitelni bohaterowie, to w przypadku bohaterów zbiorowych naprawdę o to baaardzo trudno.
Napis na odnowionym i ocieplonym bloku.
Znak 63. Pułku Piechoty,
zwanego Dziećmi Torunia
.

Uliczni sąsiedzi - z Julianem Marchlewskim włącznie...
(stara, zapomniana tabliczka nad nr. 24).

2/ Wincentego Pstrowskiego (ob. gen. Gustawa Orlicza-Dreszera) – nazwa stanowiła doskonały przypominacz o funkcjach edukacyjno-historycznych: do czego prowadzi masowa manipulacja i zideologizowana propaganda, a sam Pstrowski był przecież tak naprawdę ofiarą systemu
Stary i (niżej) nowy Idzikowski.

Tabliczki z nazwami już zmieniono – na częściowo bezimiennych bohaterów. Mieszkam teraz przy ul. mjr. Ludwika Idzikowskiego ALBO przy ul. Idzikowskiego. Pierwsza tablica chyba jeszcze z czasów PRL-u, druga – sprzed kliku dni. Czyżby tablico-sprawca nie wiedział, kim był ów pan I. i nie znał jego imienia? 😀 Nazwa A. Ludowej pozostała na blokach mojego osiedla – kto zapłaci za przemalowanie wielkoformatowego napisu?
Szkoda, że moje ulicologiczne propozycje nazw UNIWERSALNYCH pozostały zlekceważone, nie byłoby tego rodzaju problemów 😂

Takie mnie oto refleksje w związku z tym nawiedziły:
1/ czy nie należałoby patronów traktować z szacunkiem = ZAWSZE podawać imię i nazwisko / pełne nazwy?
2/ czy bardziej liczy się „jakość” zgłoszonego potencjalnego patrona ulicy czy raczej to, KTO składa wniosek? Czy jest jakaś przemyślana koncepcja nazewnictwa? Czy idziemy na żywioł?
3/ I przy okazji – co z ul. Panu Sześcioletniego u bydgoskich sąsiadów? 😀

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.