Szukaj na tym blogu

niedziela, 28 stycznia 2018

MMT - MĘSKIE MIASTO TORUŃ

Kolejne NOŚNE hasło "proMUjące" Toruń 
= MMT: MĘSKIE MIASTO TORUŃ 😅😅


Był już, odnotowany w toruniarni, PATRIARCHAT W DDT, czyli w "Dzień Dobry Toruń", to trzeba przyznać, że jednak to nie ta skala. 

O co chodzi?
O swego rodzaju medialną manipulację 
nazywaną potocznie plebiscytem,
która udaje głosowanie. 
Udaje, bo głos(y!) oddaje się za pomocą
PŁATNYCH sm-sów
w dowolnej liczbie.

Tak naprawdę to tego rodzaju kąkursy sprowadzają się do jednego  celu: zarobku przez kąkursodawcę (celują w tym m.in. "Nowości", organizując "plebiscyty" niemal na wszystkie niemal możliwe kategorie i gatunki przez cały rok). 
Wszystkie gazety to robią, brrrr! Ale w mojej ocenie nie zmienia to faktu, że to wciąż manipulacja. Czasem wyszczególniane są jeszcze gatunki i podgatunki, jak w "Gazecie Pomorskiej" na przykład. Nominowana połowa populacji regionu, a liczba oddanych głosów, hmmm... powala! 😄

Ale ad rem, a właściwie ad tytuł posta: "Nowości" przedstawiły 15 kandydatów do tytułu Torunianina Roku: 12 panów i aż 3 panie... Cóż. MĘSKIE MIASTO TORUŃ.

Po raz kolejny za free udostępniam PANOM włodarzom 😃kolejne hasło 😃 promo, jak wcześniej: Toruń 3M czy Smart Toruń.

Życzę nie tyle smart głosowania, 
co raczej 
zastosowania trybu SMART w ocenie tego rodzaju działań.

poniedziałek, 8 stycznia 2018

JEST NA KARTACH I WE WSPOMNIENIACH = TORUŃ, KTÓREGO NIE MA




Świąteczny czas obfituje w książkowe prezenty – te znalezione pod choinką, i te wciąż jeszcze w księgarniach – czekające na wzięcie do ręki, kartkowanie, zabranie do domu…

Dietricha firma / Nowy Dom Towarowy
Zachęcam do sięgnięcia po TORUŃ, KTÓREGO NIE MA, drugą książkę przygotowaną przeze mnie dla Domu Wydawniczego Księży Młyn (wcześniej Toruń między wojnami 1920-1939. Opowieść o życiu miasta). Polecam, choć trochę z duszą na ramieniu😕; mam świadomość, że zapaleni toruniofile mogą mieć niedosyt… (podobnie jak ja – bo materiału zostało na dwa kolejne tomy 😉). Takie jest prawo serii (Miasta, których nie ma) i prawo wydawcy. Wiem, znam, trenuję i od tej strony, jako redaktor i wydawca książek Toruńskiego Oddziału Stowarzyszenia Historyków Sztuki.


Powstaje gmach teatru / biblioteczno-wnętrzarskie wątki
...i bibliotecznie-książkowo c.d.

W toruniarni zamieściłam 20 postów serii "Toruń, którego nie ma" = dopowiedzenie książki (m.in. basenowo, flisackokomunikacyjnie, podgórsko, przemysłowo itd.; polecam też mini cykle: też z przeszłości i witrynowo). Warto zajrzeć! 

 
Deutsches Heim

Tu i teraz TYLKO kilka migawek, m.in. z niepublikowanym wcześniej fotografiami, dotyczących miejsc znanych „fizycznie”, choć niekoniecznie w odniesieniu do ich przeszłości, bardziej lub niej dawnej. Każde miejsce, dom, zaułek może opowiadać tak wiele historii…



Niegdysiejsze centrum rozrywki...
W głębi działki była synagoga.
Zapomniana historia
z czasów II wojny światowej
- obóz dla robotników przymusowych.

Mam nadzieję, że czytelnicy – bez względu na stopień zaawansowania wiedzy o Toruniu i temperaturę uczuć do naszego miasta – znajdą tu coś ciekawego.


Wszystkiego toruńskiego!

wtorek, 2 stycznia 2018

TORUŃ I WISŁA - JEST!




Wszystko płynie
, także czas nieubłaganie...
Ale wreszcie JEST!
Książka długo (nie tylko przeze mnie) oczekiwana TORUŃ I WISŁA =
Ryszard Stachowiak, Jacek Kiełpiński, Marcin Karasiński. Gratulacje dla Autorów i Wydawcy!


Promocja książki = 4 I 2018, godz. 17.00,Przystań AZS (ul. Ks. Popiełuszki 1).

Wszystko płynie...
Fot. Marek Mrozowicz


Wielki temat na wielce obszeeeerną opowieść, szeroooką, jak rzeka. Może Autorzy zechcą kontynuować temat? Bo każda publikacja (a tym bardziej album) zawsze… ogranicza – brzmi paradoksalnie, ale określona objętość nie pozwala na satysfakcjonujące rozwinięcie wszystkich wątków, które mnożą się i mnożą. Wiem z autopsji 😏, ostatni przykład = TORUŃ, KTÓREGO NIE MA.

W wiślanym albumie mnóstwo zdjęć, także z prywatnych zbiorów, wcześniej niepublikowanych, ukazujących przeróżne oblicza Wisły i jej związki z miastem i torunianami. Ciekawe historie dotyczą m.in. kuli czasu na nabrzeżu portowym obok limnigrafu i samego wodowskazu, przystani wioślarskiej w pobliżu mostu kolejowo-drogowego. Są i wątki najnowsze – Festiwal Wisły zorganizowany z okazji Roku Rzeki Wisły.
Cieszę się, że mogłam wspomóc Autorów różnymi informacjami – przydatność (nie tylko) wiedzy zawsze daje satysfakcję 😊.

Dla mikro dopełnienia wiślanego albumu przypominam posty toruniarni: o moście (m.in. w kontekście sensacyjnym),  o szkole dla szkuciarzy oraz cytuję fragment z mojej książki kinowej, nt. filmu kręconego przez francuską ekipę m.in. na Wiśle w 1933 roku (tu post).
Szczególne znaczenie lokalne miała francuska produkcja Pathé-Nathan o Pomorzu pt. „Ombre sur l’Europe”, z dźwiękiem, ukazująca m.in. Toruń w roku jego 700-lecia (1933). Warto wiedzieć, że do obchodów tej doniosłej w dziejach miasta rocznicy lokalne władze przygotowywały się przez kilka lat. Francuscy operatorzy pracowali wcześniej w innych regionach Polski. W Toruniu zachwyciła ich panorama miasta od strony Wisły, urzekli flisacy. W realizacji dźwiękowej strony filmu ekipę wspomagali członkowie Chóru Męskiego Dzwon we flisaczych strojach. Film w reżyserii Roberta Alexandre miał premierę w największym kinie Paryża – Marignan przy Polach Elizejskich, z udziałem elity świata polityki i dyplomacji. O wielkich zaletach tego reportażu pisała francuska prasa: „Comoedia”, „Petit Parisien”, „Excelsior”. 
Produkcję tę, pod polskim tytułem „Cień nad Europą. Nie damy ziemi…”, torunianie mogli obejrzeć w styczniu 1934 roku, w Światowidzie. Ten rewelacyjny poemat filmowy o polskim Pomorzu winien poznać każdy Polak, aby dowiedzieć się, jak patrzy na nas zagranica. „Cień nad Europą” prezentowano także młodzieży szkolnej, z wykładem dr Wrzoska z Instytutu Bałtyckiego, nt. walki Pomorza o przynależność do Polski. Redakcja „Słowa Pomorskiego” ufundowała 400 biletów dla dzieci. Podczas wyświetlania nadprogramowej humoreski amerykańskiej dzieciarnia dawała żywiołowo upust swej radości, jednak podczas przesuwania się na ekranie głównego filmu na widowni zapanowała pełna skupienia cisza. Dzieci wpatrywały się w piękne kadry z Torunia, Gdańska, z budowy Gdyni, w pochód kawalerii na brzegu Bałtyku.

Filmowe historie z Wisłą w tle dotyczą także obchodów 450-lecia urodzin Kopernika (1923):
Sfilmowano miejscowe obchody 450. rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika, w marcu 1923 roku, nie wiadomo jednak, kto jest autorem obrazu pt. „Obchód M. Kopernika w Toruniu”. Przedstawiano go w Oazie, jako nadprogram. Prasa pisała, iż jest to nadzwyczaj udany film z uroczystości kopernikowskich, ukazujący kilka momentów pochodu, miejscowe cechy rzemieślnicze i oficjalne delegacje, przemówienia Prezydenta Torunia Stefana Michałka i przedstawiciela rządu, składanie wieńców pod pomnikiem wielkiego nieboznawcy, zdjęcia z poświęcenia tablicy pamiątkowej astronoma przy ulicy jego imienia. Są też widoki miasta, „śliczny widok Wisły pokrytej krą, wreszcie nasz słynny przemysł pierniczany!”. Prócz tego uwieczniono cały obchód rocznicy w Warszawie.

W 1929 roku Wisła stanowiła plener dla kręcenia ujęć do największego pełnometrażowego dzieła Bernarda Marwińskiego pt. „Panienka z chmur”, filmu nakręconego wyłącznie siłami miejscowymi (Marwin-Film), zrobionego na modłę amerykańskich sztuk sportowo-salonowych. Zdjęcia w Toruniu kręcono w willi dr Ossowskiego, w Parku Wiktorii, nad Wisłą i w Klubie Wioślarskim, a także w Chełmży i w majątku Pluskowęsy pod Chełmżą.

Wcześniej, w latach 10. XX w., w Złączonych Teatrach Świetlnych Maxa Müllera pokazywano obraz dokumentalny pt. „Unsere Pioniere bei Brückenbaum über die Weichsel” („Nasi saperzy przy budowie mostu przez Wisłę”) – czy dotyczył Torunia?


A na koniec smaczki wiślane prozaiczne:
--- mydło o znamiennej nazwie, produkcji miejscowej firmy J.M. Wendischa, o której też poczytacie w toruniarni (tutaj oraz tu), a także niebawem (mam nadzieję…) w opublikowanych Piernikajkach (ich próbka tutaj). 

Reklama z Thorner Presse, 1911 r.

--- papierosy Wisła: w 1924 roku w gazetowej reklamie wymieniono gatunki,
od najdroższych poczynając, w cenie od 10 do 1 gr za sztukę: Kairo, Sfinks, Dames, Kalif, Pani, Egipskie, Medjum, Klub, Sejmowe, Prezydent, Pogoń, Sport, Warszawskie, Beduin, Płaskie, Damskie, Giewont, Seter Basza, Seter, Witołd, Cobboy, Wisła, Noblesse, Yankes, Wanda, Sokoły.
 
--- lód wycinany z rzeki – dla lodówkowej funkcji...

Wszystkiego wiślanego!




O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.