Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 19 października 2015

ZADZIWIŁ ŚWIAT CAŁY CUDOWNEM DZIAŁANIEM! - ...ONDULACYJNY GRZEBIEŃ (FRYZJERSKO)



Jedna z kapitalnych reklam (co do i treści i formy) z okresu dwudziestolecia międzywojennego dotyczy cudownego grzebienia do samodzielnego wykonania trwałej ondulacji.
Zacytujmy z Gazetą Bydgoską (1931): „Grzebień elektryczny Letrik zadziwił świat cały swem cudownem działaniem!” Dla każdej amatorki efektu trwałej ondulacji – zapewnia nie tylko ekstra efekt, ale też oszczędności w wydatkach na fryzjera! Stwarza cudowną, „podwójnie falista ondulację”, onduluje włosy krótkie i długie, bez karbówek, szpilek lub innych pomocniczych środków – przez zwykłe czesanie. Solidny i trwały.
W reklamie oferuje się niemal cuda: „Już po kilku dniach czesania grzebieniem elektrycznym Letrik włosy zaczynają falować, a po dłuższem użyciu pojawia się piękna, wieczna ondulacja. Miejsca łysiejące, o ile cebulki nie są całkiem zamarłe, po tygodniu pokrywają się nowym, zdrowym włosem, łupież ginie bezpowrotnie, wszelkie choroby włosów zanikają. Matowy włos nabiera połysku, siwiejące zaś włosy po miesiącu odzyskują swą barwę naturalną. Grzebień elektryczny Letrik działa odżywczo na włosy dzięki łagodnemu prądowi, który podczas czesania przenika do korzeni. Nie potrzeba przewodów elektrycznych ani kontaktu, wystarcza mała 2,5-voltowa bateryjka osadzona w rączce grzebienia.”

I te osiągnięcia… – „Przeszło 1.450.000 grzebieni elektrycznych Letrik jest dziś w użyciu we wszystkich krajach Europy Zachodniej…”

Cudowny grzebień można nabyć przez Generalne Przedstawicielstwo na Polskę i Wolne Miasto Gdańsk – Towarzystwo Handlowe Perax Sp. z o.o., Warszawa, ul. Warecka 11/1, albo w firmie KADEWU w Łodzi, skrzynka pocztowa 405.

Gazeta Bydgoska, 1931 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
TORUNIARNIA i TORUNIARKA – jak firma i jej przedstawicielka. Tak właśnie ma być. Toruń to moja „firma”, na rzecz której pracuję od lat. Ten drugi neologizm – co do genezy analogicznie jak szafiarka. Toruniarką jestem od dawna. A zacięcie edukacyjne i przymus działania na rzecz dobra wspólnego należą do katalogu moich (licznych) wad. Jestem historykiem sztuki, zabytkoznawcą, regionalistką, muzealniczką (raczej byłam; zwolniona po ponad 26 latach pracy w Muzeum Okręgowym, zob. http://forum.pomorska.pl/mobbing-w-torunskim-muzeum-dyrektor-to-nas-nie-dotyczy-t92558/). Pracuję społecznie w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki. Będzie o: kulturze i sztuce Torunia, o zabytkach, rzemiośle artystycznym i wątkach obocznych. Także o mojej dzielnicy – Podgórzu. Rzeczy nowe, stare, wnioski, refleksje i pytania. Oby ciekawe... /TORUNIARKA – Katarzyna Kluczwajd/ https://www.facebook.com/katarzyna.kluczwajd Blog nie mógłby zaistnieć bez prac Andrzeja R. SKOWROŃSKIEGO – najlepszego fotografa dokumentalisty sztuki toruńskiej i w Toruniu. Andrzej ma zdjęcie każdego miejscowego zabytku i ciekawego miejsca, a jego ogromny album jest zawsze otwarty dla badaczy, tak jak On – dla przyjaciół.